Mały pies Aston zbiera kamienie, małe przy mamie, duże - gdy mama nie widzi. Nie jest kolekcjonerem. Zabiera kamienie do domu, bo jest im zimno i są samotne. W swoim pokoju otula je kawałkami szmatek, robi łóżeczka z pudełek. Gdy w mieszkaniu kamienie Astona są już dosłownie wszędzie, rodzice proponują mu, by spakować je do futerału po kontrabasie i zabrać na wakacje. Tam namawiają, by kamenie zostały na plaży, wśród setek innych kamieni nie będą samotne. Chytry plan, Aston się godzi. Jednocześnie jednak wraca z wakacji z... bardzo samotnym patykiem.
Książka Lotty Geffenblad warta uwagi również ze względu na ilustracje. Graficzne wizerunki psów o wielkich smutnych oczach wkomponowane w pastele wnętrz albo zimowe pejzaże nie kokietują małego czytelnika. Polecam.
[ramka][b]„Kamyki Astona”[/b]
Lotta Geffenblad
Wydawnictwo EneDueRabe