Czarny lampart. Na tropie legendy – dokument w TVP2

Zoolog Kevin Richardson wyrusza na poszukiwanie niezwykle rzadkiego czarnego lamparta. Mało kto widział to zwierzę w naturalnym środowisku

Publikacja: 30.09.2010 19:18

Czarny lampart. Na tropie legendy – dokument w TVP2

Foto: Splash News

Interesujący brytyjski dokument zabiera widzów w podróż do niedostępnego świata dzikich kotów. Lamparty są niezwykle szybkie i niebezpieczne. Kiedyś zamieszkiwały Południową Azję oraz niemal całą Afrykę, poza Saharą. Ekspansja człowieka sprawiła, że ich naturalne środowisko znacznie się skurczyło.

Mimo to spotkania ludzi i lampartów należą do rzadkości. Dzikie koty są tak nieuchwytne, że trudno oszacować ich liczbę. Naukowcy nie wiedzą dokładnie, ile osobników żyje na wolności. Z tego powodu nie mogą wpisać lampartów na listę zagrożonych gatunków. Obrońcom dzikiej przyrody, takim jak bohater filmu Kevin Richardson, pozostaje samotna walka o ochronę ich istnienia.

Od dziesięciu lat zajmuje się wielkimi drapieżnikami, ale jak przyznaje, zwierzęta zawsze były jego pasją. – W dzieciństwie opiekowałem się świerszczami, żabami, wężami, jaszczurkami, ptakami, aż wreszcie doszedłem do lwów, wilków, hien. Nie ma gatunku, którego bym nie wychował – mówi.

Kevin pracuje w Lion Park w RPA, gdzie zajmuje się m.in. parą czarnych lampartów. To dorosłe czteroletnie osobniki, które od małego karmił i uczył życia w parku narodowym. Dziś jego największym marzeniem jest, by doczekały się potomstwa. Młody czarny lampart mógłby stać się turystyczną atrakcją, a także zwrócić uwagę opinii publicznej na rzadki rodzaj dzikiego kota, który swój wygląd zawdzięcza ciemnemu pigmentowi – melatoninie. To ona sprawia, że lampart wydaje się jednolicie czarny, choć w rzeczywistości, tak jak pozostali przedstawiciele gatunku, ma sierść pokrytą plamkami.

Kevin nigdy dotąd nie spotkał czarnego lamparta żyjącego na wolności. Gdy południowoafrykańskie dzienniki donoszą o wielkim czarnym kocie grasującym w okolicach Lydenburga, 300 kilometrów na wschód od Johannesburga, przyrodnik postanawia wyruszyć na jego spotkanie. Zbiera relacje naocznych świadków. Potem z aparatem w ręku rozpoczyna fotograficzne łowy. Sprawdza przede wszystkim okolice strumieni. Wędruje po okolicznych farmach, tworząc „bazę” lampartów z tego terenu. Próbuje wyznaczyć granice terytoriów poszczególnych osobników. Po okresie żmudnej pracy udaje mu się ustalić ulubione trasy siedmiu zwierząt. Ale ekspedycja przypomina poszukiwanie igły w stogu siana. Czy mimo wszystko Kevinowi uda się sfotografować lamparta? I czy dziki kot rzeczywiście będzie miał czarną sierść?

[i]Czarny lampart. Na tropie legendy

9.40 | tvp 2 | NIEDZIELA[/i]

Interesujący brytyjski dokument zabiera widzów w podróż do niedostępnego świata dzikich kotów. Lamparty są niezwykle szybkie i niebezpieczne. Kiedyś zamieszkiwały Południową Azję oraz niemal całą Afrykę, poza Saharą. Ekspansja człowieka sprawiła, że ich naturalne środowisko znacznie się skurczyło.

Mimo to spotkania ludzi i lampartów należą do rzadkości. Dzikie koty są tak nieuchwytne, że trudno oszacować ich liczbę. Naukowcy nie wiedzą dokładnie, ile osobników żyje na wolności. Z tego powodu nie mogą wpisać lampartów na listę zagrożonych gatunków. Obrońcom dzikiej przyrody, takim jak bohater filmu Kevin Richardson, pozostaje samotna walka o ochronę ich istnienia.

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem