Przebojami i utworami z najnowszej płyty „Transatlantic R.P.M.” zespół wypełnił ponaddwugodzinny koncert.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/377966_Jazz-Jamboree.html]Czytaj więcej o Jazz Jamboree[/link][/wyimek]
Sala teatru z wygodnymi fotelami nie zachęcała do tańca, ale na koniec wstali wszyscy, żeby kołysać się do funkowych rytmów. Najwytrwalsi przetańczyli niemal cały koncert. Gitarzysta Jean-Paul „Bluey” Maunick, lider grupy, która istnieje od 30 lat, cieszył się, że widzi publiczność w różnym wieku. Fani owacjami witali hity, m.in. „I Hear Your Name”, „Still a Friend of Mine” i „Change”. Wtedy w zespole nastąpiła zamiana ról. Pianista usiadł do perkusji, perkusista chwycił za gitarę basowa, a basista próbował zagrać solówkę na instrumentach klawiszowych.
[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
Wokaliści zachęcali publiczność do wspólnego śpiewania. Był też instrumentalny „Colibri”, w którym prawdziwie jazzowe brzmienie zaprezentowała sekcja instrumentów dętych. Z najnowszych tematów szczególnie spodobały się „Lowdown” i „Everything That We Are” z porywającym, funkowym rytmem i chwytliwymi melodiami.