Można to nawet uznać za dodatkowy atut noworocznych zabaw, gdyby nie fakt, że seks z nieznajomym to właściwie seks z niewiadomą...
Sylwestrowe przygody, których częstą przyczyną jest ilość spożytego alkoholu, niejednokrotnie kończą się nie tylko kacem.
Z niebezpieczeństw, które nieodłącznie kojarzą się z przypadkowym seksem, pierwsze do głowy przychodzą choroby weneryczne i inne przenoszone drogą płciową. I słusznie, bo stanowią one chyba najmroczniejszy z możliwych posylwestrowych scenariuszy: kiła, rzeżączka, AIDS brzmią wystarczająco przerażająco i pozwalają nie wymieniać już mniej groźnych chlamydii, czy grzybic.
Innym dość widowiskowym rezultatem jest oczywiście ciąża. Pół biedy jeśli zaszalejemy z naszymi stałymi partnerami i powitamy na świecie nasze potomstwo nieco wcześniej niż było planowane. Gorzej jeśli matką/ojcem naszego dziecka została osoba, którą pierwszy raz w życiu ujrzeliśmy 12 godzin temu, w dodatku wychodząc zapomnieliśmy wziąć od niej numer telefonu...
Ałć! A wystarczyło pamiętać o prezerwatywie. Tak, ta cieniutka gumka jest bardzo skuteczna w ochronie przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, jak też przed niepożądaną ciążą.