Gdy byłam mała, kupowałam tam bułki. Były pyszne. Teraz piekarnia ta dostała certyfikat koszerności – wspominała rzeczniczka Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie Joanna Korzeniewska.
W piekarni Peterek-Jankowska przy ul. Redutowej 48 chleb wyrabia już trzecie pokolenie rodziny Peterków. Pieczywo jest bez dodatków chemicznych.
– Dziadek piekł i moja mama piekła. To za czasów, gdy mama prowadziła firmę, dostawaliśmy pierwsze zamówienia na koszerne pieczywo. Ale to się działo okazjonalnie. Teraz dostaliśmy certyfikat koszerności na rok – mówi Marcin Peterek, współwłaściciel firmy.
Certyfikat wydał naczelny rabin Polski Michael Schudrich 7 marca. Co trzeba było zrobić, by go dostać? – Wypalić, dosłownie, cały tłuszcz w piekarni. Nawet na ścianach i suficie. Zrobiliśmy to palnikami gazowymi.
A 200 foremek do ciasta oddaliśmy do wypiaskowania. Reszta zakładu została wymyta wrzątkiem. W miejscu wykoszerowanym musi być czysto tak, by można było jeść z podłogi – dodaje Peterek.