Na charakterystycznym placu przed dawnym kinem Stolica zebrali się wczoraj okoliczni mieszkańcy. Przyglądali się, jak budowlańcy wynoszą stare wyposażenie kina. – Wreszcie zaczęli ten remont! – cieszył się Tomek Warchoł z Mokotowa. – Jadąc do pracy, przejeżdżam na rowerze obok tego kina od lat.
I żal jest, że takie miejsce stoi puste. Gdy zamknęli kino, to działała tu tylko fajna kawiarnia Zaklęte Rewiry – mówi.
– Kino też, ale wyłącznie okazjonalnie – dodał kolejny mieszkaniec Mokotowa. – Byłem tu w 30. rocznicę premiery „Gwiezdnych Wojen" czy na porannych seansach, które przy okazji różnych imprez tu się odbywały. Bo ja jestem fanem Iluzjonu. Chodziłem do niego jeszcze, kiedy mieścił się na ul. Żurawiej. Cieszyło się takim powodzeniem, że na przykład seanse organizowano o godz. 8 na dokument „Woodstock". Tłumy wtedy były takie, że szyby wyleciały z drzwi wejściowych pod naporem ludzi. Ale to miejsce na skwerze Słonimskiego jest jeszcze lepsze. Tylko że nie ma filmów. Ale może to się teraz zmieni? – pyta miłośnik Iluzjonu.
Potwierdza to Justyna Jabłońska, rzeczniczka Filmoteki Narodowej. Deklaruje, że do końca roku remont się zakończy. Wtedy też wygasa umowa z Biblioteką Narodową na użyczenie Sali im. Stefana Dembego do projekcji w ramach kina Iluzjon.
Niewiele więcej chce zdradzić, gdyż na pierwszy tydzień czerwca Filmoteka zaplanowała publiczną prezentację zmian w Iluzjonie.