Co jest przyjemnego w takim życiu? Mnóstwo problemów, uzależnienie od pogody, mało wygód.
Widok z małego pokładu, gdzie dookoła jest tylko morze, trudno z czymkolwiek porównać. Zapach wody, wiatr, delfiny, ptaki... To jest wartością samą w sobie. Kiedyś poznałem młodego Holendra, który pracował wcześniej w korporacji, miał narzeczoną, plany, ale rzucił wszystko, sprzedał cały dobytek, kupił jacht i tyle go w Holandii widziano. Był już szósty rok w żegludze.
Tak po prostu zostawił cały swój świat?
Znacznie obniżył swój standard życiowy, ale zyskał coś ważniejszego: podniósł swój standard psychiczny.