27 marca 2012 roku Maria Schneider -grająca w tym filmie jedną z głównych ról - obchodziłaby 60. urodziny (zmarła w 2011 r.). Przypominamy fragment

tekstu z sierpnia 2011 roku

Pojawienie się tego filmu, sygnowanego nazwiskiem reżysera-artysty (Bernardo Bertolucciego) z niepokornym gwiazdorem Hollywoodu (Marlonem Brando) w roli głównej, wywołało przed laty szok wśród europejskiej krytyki i publiczności rejestracją kolejnych układów dwóch ciał. „Maślane tango", jak pisano o nim ze względu na oryginalną rolę masła w erotycznej technice, nie jest filmem o miłości. To przede wszystkim zestaw gestów i zachowań seksualnych ukazanych tu otwarcie, brutalnie, bez intymności czy czułości.

Dojrzały mężczyzna (Brando) spotyka młodą kobietę (Maria Schneider). On jest zgorzkniały, dawno utracił świeżość uczuć i wiarę w ideały. Ona nie ma bogatych doświadczeń życiowych, ale też oporów w chwytaniu nadarzających się okazji. Jest otwarta na przygodę, pozbawiona skrupułów, niezdolna do uczuciowego zaangażowania. W pustym mieszkaniu do wynajęcia, gdzie oboje znaleźli się przypadkowo, następuje ich spontaniczne zbliżenie. Spotkania się powtarzają, akty miłosne także, zawsze gwałtowne, perwersyjne.

Dziś atmosfera skandalu wyparowała. Kino w ukazywaniu intymności przekroczyło już wszystkie granice.