Wkrótce po przyjściu na świat, około 15 lat temu, Stubbs został mianowany honorowym burmistrzem popularnego wśród turystów miasteczka, liczącego prawie 900 mieszkańców. Nikt nie mówi o zwierzaku inaczej, jak Burmistrz Stubbs. Większość czasu koci dostojnik spędza w sklepie Nagleysa w Talkeetna.

A było tak. 15 lat temu, gdy przyszło wybierać burmistrza, żaden z kandydatów jakoś nie przypadł mieszkańcom do gustu. Postanowiono zgłosić Stubbsa. To miał być gorzki żart. I kot wygrał.

Jest teraz nie tylko dowodem na niespodziewane możliwości, jakie przynosi demokracja, ale także niekwestionowaną atrakcją turystyczną. Goście ściągają do miasteczka, by dostąpić zaszczytu audiencji u być może najbardziej niezwykłego burmistrza na świecie. - Gdy chcą się zobaczyć z burmistrzem, przewodnicy odsyłają ich do sklepu Nagleysa. O matko, codziennie przychodzi 30-40 osób - opowiada cytowana przez lokalne media Skye Farrar, jedna z pracownic sklepu.

Ulubiony przysmak burmistrza to kocimiętka, codziennie serwowana mu w kieliszku do wina przez pracowników sklepu.