Reklama

Niewidoma contessa Carey Wallace

Determinacja rozdzielonych kochanków, za wszelką cenę szukających ze sobą kontaktu, może być początkiem… postępu technicznego. Taką historię opisała Carey Wallace w książce „Niewidoma contessa”.

Publikacja: 02.08.2014 13:00

Niewidoma contessa Carey Wallace

Foto: Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz

Włoski wynalazca Pellegrino Turri w 1808 roku stworzył pierwszą działającą maszynę do pisania. Była prezentem dla jego kochanki – contessy Caroliny Fantoni da Fivizzono. Ta niezwykła historia stała się inspiracją dla amerykańskiej pisarki Carey Wallace. W książce „Niewidoma contessa", która ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros A. Kuryłowicz, autorka opisała kulisy powstania niezwykłego wynalazku i romansu między niewidomą arystokratką i ekscentrycznym twórcą.

Relacja Caroliny i Turriego rozkwita dzięki listom, które piszą do siebie w tajemnicy przed małżonkami. Gdy arystokratka traci wzrok, posługiwanie się piórem i atramentem staje się dla niej wysiłkiem ponad miarę. Zakochany Turri, który schowany przed ludzkim wzrokiem ciągle pracuje nad innowacyjnymi rozwiązaniami, postanawia stworzyć dla Caroliny maszynę do pisania, by nie utracić z nią kontaktu. Wynalazek powstały z miłości szybko staje się obiektem pożądania innych dam z wyższych sfer.

Wallace nie sili się na powieść historyczną z krwi i kości, choć inspiracją do powstania książki jest historyczny fakt. „Niewidomą contessę" wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz kwalifikuje jako prozę historyczną. Blisko jej jednak do literatury obyczajowej, czy nawet romansu, co absolutnie nie jest wadą. Autorka nie serwuje nam bowiem historii w stylu Harlequina, tylko mądrze napisaną opowieść, której trzonem są międzyludzkie relacje.

Wallace dokładnie kreśli postać contessy, która musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Krok po kroku odkrywa, a czytelnicy wraz z nią, że utrata zdolności widzenia wcale nie oznacza życia w świecie pozbawionym barw, pod warunkiem, że ma się u boku osobę, która kocha, rozumie i potrafi wyciągnąć z mroku.

Mimo tego optymistycznego przesłania, autorka bardzo subtelnie przemyca w książce stereotypy, jakie ludzie, którzy widzą, powielają na temat niewidomych. Pokazuje też samotność głównej bohaterki i brak zrozumienia ze strony tych, którzy widzą.

Reklama
Reklama

Carey Wallace, „Niewidoma contessa", tłumaczenie: Maria Olejniczak-Skarsgard. Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz, Poznań 2014.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama