Jeśli Szwajcarzy poprą pomysł – pisze „Daily Telegraph” – to każdy kanton zostanie zobowiązany do powołania adwokata, który będzie występował w obronie zwierząt. Szwajcaria już przoduje w tej dziedzinie. Od niedawna poprawka do konstytucji zapewnia ochronę „godności” roślin. W ubiegłym roku zaś wprowadzono przepisy gwarantujące prawa wszystkim stworzeniom: od świnki morskiej po złotą rybkę.

Teraz też nikt nie słucha protestów rolników i polityków, którzy argumentują, że adwokaci broniący zwierząt są bezużyteczni. Obrońcy praw zwierząt mają na to jedną odpowiedź – ludzie oskarżeni o okrucieństwo wobec zwierząt mogą sobie wynająć adwokata, a zwierzęta nie.

W Polsce zwierzęta nie są zostawione same sobie. – Nasi inspektorzy już występują w sprawach dręczenia zwierząt jako oskarżyciele posiłkowi – zapewnia Łukasz Balcer z polskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.