Restauratorzy już wystawiają przed lokale stoliki, coraz więcej jest spacerujących i rowerzystów. Jeszcze kilka ciepłych dni i sezon rozpocznie się na dobre. Tyle że nie nad rzeką.
Przyszłość Festiwalu Sztuki nad Wisłą Przemiany, skupiającego wszystkie nadwiślańskie wydarzenia kulturalne, wisi na włosku. Dlaczego? Miasto powierzyło stworzenie festiwalu organizacjom pozarządowym. Do połowy lutego mogły one zgłaszać projekty imprez mających ożywić brzegi Wisły. Miały na to dostać 2 mln zł.
[srodtytul]Formalny falstart[/srodtytul]
Zgłosiły się działające już nad rzeką: fundacja Ja Wisła i Stowarzyszenie Edukacji i Postępu STEP oraz nowa fundacja Do Dzieła!, której członkowie organizowali m.in. Street Art Festiwal.
Choć propozycje były różnorodne i ciekawe – od porozrzucanych po wybrzeżu spektakli i koncertów, po stworzenie miasteczek wiślanych – to wszystkie wnioski dyskwalifikowały błędy. – Żadna z ofert nie spełniła wymogów formalnych konkursu – mówi Ewa Czeszejko-Sochacka, pełnomocnik ds. Europejskiej Stolicy Kultury 2016 (festiwal wpisuje się w starania o ten tytuł). Nie kryje rozżalenia „niedbalstwem” wnioskujących.