Przestrzeganie zasad higieny chroni przed chorobami odzwierzęcymi

Artur Dobrzyński, lekarz weterynarii, specjalista chorób psów i kotów, wykładowca Katedry Nauk Klinicznych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW

Publikacja: 30.10.2008 13:05

Na choroby odzwierzęce najbardziej narażone są dzieci

Na choroby odzwierzęce najbardziej narażone są dzieci

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

[b]Rz: Ma pan w domu jakieś zwierzę?[/b]

Artur Dobrzyński: – Tak. Jamnika szorstkowłosego, który jak każdy pies myśliwski lubi się od czasu do czasu wytarzać w znalezionych na trawniku odchodach.

[b]Nie boi się pan, że zarazi się pan od swojego czworonoga jakimś pasożytem? [/b]

Nie boję się, bo przestrzegam podstawowych zasad higieny, a większość zoonoz, czyli chorób odzwierzęcych, to choroby brudnych rąk. Dlatego też nigdy niczym nie zaraziłem się od mojego psa.

[b]A może się pan od niego nie zaraził, bo w dzisiejszych czasach choroby odzwierzęce już nam nie grożą? [/b]

To wciąż żywy i aktualny problem wszystkich właścicieli zwierząt i praktykujących kliniczne lekarzy weterynarii. My lekarze weterynarii zdajemy sobie sprawę z mnogości zoonoz, czyli chorób odzwierzęcych. Dlatego warto mówić o nich jak najwięcej, bo w ten sposób można chronić swoje zdrowie, a niekiedy nawet i życie.

[b]Która z zoonoz roznoszona przez domowe zwierzęta jest najbardziej niebezpieczna dla człowieka?[/b]

Wiele z nich – tych słabo lub wcale nierozpoznawalnych – może prowadzić do śmierci. Ja skupiłbym się raczej na tych najczęściej występujących, czyli robaczycach. Na czele jest tasiemczyca psów i kotów, która powstaje na skutek zakażenia np. Diphilidium caninum. Jest to najpospolitszy tasiemiec nierzadko spotykany także u człowieka. Psy i koty najczęściej zarażają się nim podczas tzw. iskania, połykając zainfekowaną pchłę, która jest żywicielem pośrednim tego pasożyta. Zarażone zwierzę wydala z kałem człony tasiemca podobne do nasion ogórka. Następna na liście jest toksokaroza. Za jej występowanie odpowiedzialna jest larwa glisty psiej Toxocara canis. To choroba przewlekła. Często przybiera postać tzw. zespołu trzewnej larwy wędrującej. Niektóre larwy mogą trafić do wątroby, jeszcze inne wędrować mogą dalej poprzez płuca i serce do krwioobiegu dużego i docierają wówczas do oka, a nawet do centralnego układu nerwowego. Szacuje się, że w Polsce aż 65 proc. kotów jest zarażonych toksokarozą. Równie niebezpieczne dla człowieka jest zarażenie się tęgoryjcem. Koty roznoszą te pasożyty o nazwie Ancylostoma tubaforme i Ancylostoma braziliense. Rezerwuarem dla glist i tęgoryjców są gryzonie, ale mogą nim być również ludzie.

[b]Skąd mamy wiedzieć, czy nasz pupil jest zarażony jakimś pasożytem? [/b]

Robaczyce u zwierząt objawiają się anemią, rozdętym przypominającym gruszkę brzuchem, apatią i wychudzeniem. Zwierzę ma matową, suchą, pozbawioną połysku sierść. Robaczycom mogą towarzyszyć wymioty połączone na przemian z występującymi zaparciami i biegunkami. Zwierzę może mieć zahamowany lub nadmierny apetyt.

[b]Jaką drogą człowiek najczęściej zaraża się od swoich czworonogów pasożytami? [/b]

Najczęściej przez jamę ustną. Zarobaczone zwierzęta z kałem wydalają duże ilości pasożytów. Podczas codziennego mycia pasożyty dostają się do pyszczka zwierzęcia. My natomiast często podczas zabawy dajemy im się polizać. Do zakażenia człowieka dochodzi również na skutek jedzenia niemytych działkowych owoców i warzyw, które rosną na niskiej wysokości. Znane są także przypadki zarażenia np. tęgoryjcami człowieka podczas bezpośredniego kontaktu przez skórę. Zakażenia takie mają miejsce np. w piaskownicach, podczas opalania się na trawnikach i w parkach – szczególnie w środowisku miejskim. U ludzi wówczas obserwuje się tzw. skórną larwę wędrującą. W miejscu wniknięcia pasożyta pojawiają się silnie swędzące zmiany skórne. Z czasem na skutek wtórnych zakażeń bakteryjnych zmienić się mogą one w zmiany przypominające owrzodzenia. Często obserwuje się zahamowanie migracji larw trwające nawet miesiącami, po czym ponownie uaktywniają swoją wędrówkę. W przypadku zakażenia człowieka tasiemcem dochodzi do uporczywej i silnej bolesności jamy brzusznej. Pojawiają się okresowe zaparcia połączone z naprzemiennymi luźnymi stolcami o śluzowato-krwistej konsystencji. Chory traci na wadze, mimo że je więcej. Okolica odbytu ze względu na drażniące działanie uwalnianych członów tasiemca jest rozpulchniona, zaczerwieniona i silnie swędząca.

[b]Kto jest najbardziej narażony na robaczyce?[/b]

Małe dzieci, które nie mają dostatecznej wiedzy i nawyków w przestrzeganiu podstawowych zasad higieny, i mieszkańcy wsi.

Co zrobić, by nie zarazić się od naszego czworonoga?Najważniejsze znaczenie ma higiena oraz systematyczne odrobaczanie zwierzęcia przynajmniej raz na trzy miesiące. Obecnie na rynku oferowane są preparaty w postaci mikropipetek wypuszczanych na kark zwierzaka, które pozbawiają go pasożytów jelitowych. Pragnę dodać, że programy odrobaczania zwierząt proponują, by psy i koty do ukończenia szóstego miesiąca życia odrobaczane były nawet siedem – osiem razy. Dorosłe zwierzęta odrobaczać trzeba co trzy miesiące. Suki i kotki przed pokryciem i około 10 – 14 dni po porodzie. W tej chwili na rynku znajdziemy preparaty, które zabezpieczają zwierzęta przed wszystkimi rodzajami pasożytów, zarówno przed tymi żyjącymi w układzie pokarmowym, jak i skórnymi.

[b]A czy konieczne jest odrobaczanie kotów domowych, które nie wychodzą na dwór?[/b]

Oczywiście, że tak, bo przecież my wychodzimy na dwór, więc możemy przynieść do domu na butach larwy, jaja czy człony pasożyta. Kot, jak wiadomo, lubi lizać buty i w ten sposób pasożyty dostają się do jego organizmu.

[b]Higiena i odrobaczanie wystarczą, byśmy byli bezpieczni?[/b]

Bardzo ważne jest również zadbanie o środowisko, w którym bawią się i przebywają dzieci. Zadbajmy więc o to, by piaskownice, w których bawią się nasze pociechy, były na noc zakrywane siatką, by nie miały do nich dostępu koty. Zadbajmy też o ogrodzenie placów zabaw, tak by psy i koty nie mogły się do nich dostać i załatwiać swoich fizjologicznych potrzeb. Ważne jest też, by sprzątać odchody po swoich czworonogach z trawników i alejek. Ze statystyk wynika bowiem, że aż 60 proc. przebadanych odchodów znalezionych na osiedlach i na miejskich ulicach było zakażonych glistami. Osiedlowe piaskownice to siedlisko Toksoplasma gondi, czyli pierwotniaka odpowiedzialnego za toksoplazmozę. Tak zwanym żywicielem pośrednim toksoplazmoz są koty. W organizmie kota rozmnażanie toksoplazmoz odbywa się zarówno płciowo, jak bezpłciowo. W przypadku rozmnażania płciowego powstają oocysty, które są najczęstszą przyczyną zakażeń ludzi. Jeden kot potrafi wydalić z kałem nawet do 20 milionów oocyst dziennie. W czasie inwazji kot wydala oocysty nawet przez dwa tygodnie. Przeżywalność oocyst w sprzyjających warunkach środowiskowych wynosić może nawet ponad rok. Toksoplazmoza jest bardzo niebezpieczna dla nowo narodzonych dzieci. Dlatego też szczególną ostrożność w kontaktach z kotami powinny zachować kobiety w ciąży. Dla bezpieczeństwa swoich nienarodzonych jeszcze pociech powinny opróżniać kocie kuwety z odchodów w gumowych rękawiczkach. To zabezpieczenie jest też niezbędne w czasie przygotowywania potraw z surowego mięsa.

[b]Czyli toksoplazmozą można się zarazić, jedząc mięso?[/b]

Tak, np. surową wieprzowinę. Stwierdzono, że świnie zarażają się toksoplazmozą, zjadając cysty pierwotniaka znajdujące się w tkankach małych gryzoni. Świnia staje się więc trwałym nosicielem toksoplazmozy. Czy psy też są nosicielami toksoplazmozy?

W odróżnieniu od kotów, psy jako żywiciele pośredni nie wydalają oocyst. Oznacza to, że rola psów w zakażeniu ludzi toksoplazmozą nie ma żadnego znaczenia. Praktycznie, żeby człowiek zaraził się toksoplazmozą od psa, musiałby go zjeść, i to na surowo.

[b]Ile w Polsce odnotowano przypadków toksoplazmozy?[/b]

W latach 1980 – 1993 r. w Polsce zanotowano 343 przypadki zachorowań ludzi na toksoplazmozę. Najwięcej w 1987 roku – aż 513 przypadków, najmniej w 1992 r. – tylko 162 przypadki.

Czym jeszcze możemy się zarazić od naszego domowego czworonoga?

Jedną z takich chorób jest świerzb. Za występowanie świerzbu odpowiedzialne jest roztocze nazywane świerzbowcem drążącym, czyli Sarcoptes scabiei.

[b]Jak objawia się świerzb?[/b]

U zwierząt miejscami, w których najczęściej występuje świerzbowiec, jest skóra okolicy głowy, szyi, nasady ogona. Drążące w skórze korytarze świerzbowce wywołują ogromne swędzenie. Na zaatakowanej skórze pojawiają się pęcherzyki, grudki, krostki, które po pęknięciu przeistaczają się w strupki. Skóra staje się wyraźnie zgrubiała, popękana, pomarszczona. U człowieka zmiany chorobowe wywołane świerzbowcem najczęściej zlokalizowane są na brzuchu, w przestrzeniach między palcowych, w zgięciach kolan i łokci, pod pachami i w pachwinach. Tym i innymi rodzajami świerzbowców mogą się nawzajem zarażać człowiek i zwierzę.

[b]Kto najczęściej zaraża się świerzbem?[/b]

Najczęściej chorują osoby w wieku do 24. roku życia. Najrzadziej natomiast ludzie powyżej 45. roku. Choroba częściej dotyka osób pochodzących ze środowiska wiejskiego. Występowaniu choroby można przypisać pewną sezonowość, otóż najwięcej zachorowań występuje w I i IV kwartale roku, tj. od września do stycznia. Trzeba podkreślić, że choroby wywoływane przez świerzbowce w warunkach miejskich i obcowanie ludzi z nazwijmy to miejskimi zwierzętami domowymi stanowią bardzo minimalny odsetek chorób odzwierzęcych. Najwięcej przypadków świerzbu w Polsce odnotowano w 1980 roku podczas kryzysu gospodarczego przed wprowadzeniem stanu wojennego. Wówczas zanotowano 69 tys. przypadków zachorowań na tę chorobę. Natomiast w 1989 r. już tylko 10,4 tys. przypadków. Przyczyną tak dużej liczby zachorowań był problem z zakupem środków higienicznych. Ogółem w Polsce w latach 1980 – 1993 odnotowano 370 tys. przypadków świerzbu u ludzi.

[b]Chorobą odzwierzęcą jest także wścieklizna. Które ze zwierząt są najczęściej jej nosicielami?[/b]

W Polsce aż w 70 proc. źródłem zakażenia wścieklizną znajdują się lisy. Na następnym miejscu są koty. Na pozostałych inne zwierzęta, w tym psy. Coroczne obowiązkowe szczepienia psów przeciwko wściekliźnie wymiernie obniżyły liczbę zachorowań tego gatunku. Niestety w naszym kraju nie ma ani tradycji, ani obowiązku szczepienia kotów przeciwko tej groźnej chorobie. Dlatego też w chwili obecnej odnotowuje się znacznie więcej zachorowań na wściekliznę właśnie wśród kotów.

[b]Czy rozpoznana u człowieka wścieklizna zawsze prowadzi do śmierci?[/b]

Przyjmuje się, że jeśli u człowieka wystąpią objawy wścieklizny, to choroba zawsze kończy się śmiercią. Jedynym sposobem uratowania pokąsanych przez wściekłe zwierzę ludzi jest natychmiastowe szczepienie. Nie jest to jednak – jak się powszechnie sądzi – seria bolesnych zastrzyków w brzuch. W tej chwili na rynku mamy nowoczesne szczepionki, które można stosować podskórnie. Trzeba jednak pamiętać, że o sposobie podawania szczepionek decyduje lekarz specjalista chorób zakaźnych podczas kwalifikacji do szczepienia. Każdy przypadek pogryzienia rozpatrywany jest bardzo szczegółowo przez lekarza specjalistę, który zleca cykl szczepień i decyduje o pełnym lub skróconym cyklu szczepień.

[b]Rz: Ma pan w domu jakieś zwierzę?[/b]

Artur Dobrzyński: – Tak. Jamnika szorstkowłosego, który jak każdy pies myśliwski lubi się od czasu do czasu wytarzać w znalezionych na trawniku odchodach.

Pozostało 98% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"