Ofiarami hipochondrii internetowej padają pacjenci, którzy sami szukają diagnozy w internecie.
Internauci budzą się z bólem głowy, włączają internet i znajdują półtora miliona ewentualnych dolegliwości. Pierwszą z nich jest rak mózgu. Podobnie jest z bólem w klatce piersiowej: dwieście tysięcy możliwości, a na pierwszym miejscu zawał.
Jak wynika z badań, coraz większy odsetek Hiszpanów sam stawia sobie diagnozy, opierając się na informacjach w internecie. Zdecydowana większość wybiera najczarniejsze scenariusze. Potem, zwykle z wydrukowanymi artykułami, idą do lekarza rodzinnego. Przeświadczeni o swojej nieuleczalnej chorobie żądają dodatkowych badań, a jeśli te nie potwierdzają ich diagnozy, zdarza się, że zmieniają lekarza.
Latem najczęściej występującą internetową chorobą jest rak skóry, zimą - grypa z groźnymi powikłaniami. Lekarze apelują o zdrowy rozsądek i umiar w korzystaniu z rad zdrowotnych w sieci.