Bartosz Stępień pasjonuje się nimi od dziesięciu laty i dokumentuje dawne reklamowe murale na ścianach kamienic w Łodzi, w swoim rodzinnym mieście. W książce, którą właśnie wydał, prezentuje około setki takich prac. Po niektórych pozostały już tylko fotografie. Wiele jednak nadal można odnaleźć na ścianach, chociaż nieraz ukryte pod nowymi billboardami. W Łodzi organizuje się nawet zbiorowe wycieczki ich szlakiem!
Wbrew pozorom w tym robotniczym mieście w czasach PRL wcale nie dominowały wielkoformatowe propagandowe malowidła. Być może dlatego, że – jak pisze autor książki – tego typu dzieła były zaraz ośmieszane. Jak w przypadku sloganu „socjalizm = pokój”, do którego niewidzialna ręka natychmiast dopisała: „kapitalizm = 3 pokoje z kuchnią”.
W Łodzi zawsze przeważały murale reklamowe. Najwcześniejsze z lat 60. apelowały dosłownie do wyobraźni kupującego. Od pierwszego spojrzenia wiadomo było, czy chodzi o sprzedaż butów, czy garnków. W latach 70. zaczęły się pojawiać bardziej finezyjne projekty z umownie potraktowanymi znakami, jak reklama Totalizatora Sportowego z numerowanymi piłeczkami.
Większość reklam starannie eksponowała logo finansującej ją instytucji. Jedna z najsłynniejszych przedstawia ogromnego stylizowanego motyla na szczytowej ścianie kamienicy przy ul. Sienkiewicza 21. Motyl był znakiem rozpoznawczym sieci sklepów Pewex, w których za twardą walutę kupowało się luksusowe zagraniczne towary. Jego projektantami byli Jerzy Bystry, Paweł Porzycki i Zenon Adamkiewicz.
Peerelowskie murale z reguły projektowali profesjonalni artyści, którzy niejednokrotnie tworzyli autorskie dzieła. Od połowy lat 70. wielu z nich zrywało z bezpośrednimi nawiązaniami do reklamowego produktu. I dawało upust własnym ambicjom. Ich prace często przypominały abstrakcyjno-geometryczne grafiki i obrazy wykorzystujące w kompozycji koła, kwadraty lub romby. Do najciekawszych należały zwłaszcza opartowskie projekty Andrzeja Feliksa Szumigaja. Przypominały komputerowe grafiki komponowane z pikseli i fraktali, choć powstały w czasach, gdy artyści komputerów nie używali. Do dziś można podziwiać m.in. reklamę Szumigaja Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Armii Ludowej Alba (przy ul. Żwirki 3). Kompozycję złożoną z niekonwencjonalnie skadrowanych kwadratów, pulsujących żywymi kolorami.