Zawody dla łakomczuchów organizuje pod Wawelem „Gazeta Krakowska" i restauracja „Wierzynek".

Właśnie w jej siedzibie już o 10.00 rano ruszą do boju zawodnicy. Konkurs odbywa się w dwóch konkurencjach. W tej otwartej, gdzie na popis pączkowy jest pięć minut, startują czytelnicy, którzy zgłosili się do słodkiej rywalizacji. Na liście jest ich 14, a wystartować ma 10.

W drugiej konkurencji startują VIP-y i dziennikarze. Mają tylko minutę na połknięcie kilku pączków. W 2011 roku aż 12 pączków zdołał w pięć minut zjeść Jerzy Zalewski. Już trzy razy zwyciężał zresztą w krakowskich zawodach. Robert Kulig, dziennikarz radiowy, zjadł w ciągu minuty trzy pączki. Na zwycięzców czeka dwuosobowe zaproszenie na kolację w „Wierzynku".

Podobne zawody odbywają się w innych miastach. Radio Koszalin organizuje np. w swej słupskiej redakcji bój znacznie bardziej kaloryczny. Tu bowiem na pałaszowanie pączków jest całe 10 minut. Dotychczasowy rekordzista zjadł ich aż 16. W tym roku do dyspozycji uczestników zawodów będzie tu 500 pączków. Podobne szranki czekają niedbających o linię m.in. w Poznaniu i Braniewie.