Reklama

Wykastrowane hity

Starość nie seks? Kylie zamiast wodzić na pokuszenie, obrała kurs na poprawną elegancję i nagrała album, który owszem, kojarzy się z sypialnią – bo usypia.

Publikacja: 21.10.2012 19:00

Wykastrowane hity

Foto: ROL

Przez ostatnich 25 lat rozpalała masową wyobraźnię, ale ćwierćwiecze na scenie postanowiła świętować płytą zupełnie pozbawioną fantazji. Jubileuszową kompilację zarejestrowała w legendarnych londyńskich Abbey Road Studios, z pomocą orkiestry. Szkoda, bo największe przeboje Australijki w dyskretnych klasycznych aranżacjach tracą cały swój niepedagogiczny urok. Wykastrowała je, bez sentymentów. Jej flagowe „Slow", w oryginale ociekające, zmysłowe i lepkie, zamieniło się w konfekcyjną muzykę tła, mimo że wokalistka pręży się i wypina w stymulujących szeptach. Pamiętne „Where the Wild Roses Grow", nagrane w duecie z Nickiem Cave'em, już nie niepokoi jak kiedyś, a „Locomotion" potwierdza, że nawet szlachetne instrumenty nie przydadzą smaku źle wystylizowanym latom 80. Ładnie opakowane nic – całość się irytująco sączy, bez celu, peunty i emocji. Nie wiem, jak na chłopców, ale na mnie ta płyta kompletnie nie działa.

—ak

Kylie


Reklama
Reklama

„The Abbey Road Sessions"


Parlophone/EMI

Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Kultura
Nie żyje Frank Gehry. Legendarny architekt miał 96 lat
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kultura
Pomyśleć o tym, co nieoczywiste. Galeria sztuki afrykańskiej Omeny Mensah w Warszawie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama