Bój jest wielki
We wrześniu minionego roku ogłoszono, że pobił Elvisa Presleya nowym rekordem piosenek uplasowanych w setce „Billboardu" — ma ich na koncie 109. Hitów pewnie przybędzie, bo na najnowszym albumie towarzyszą mu Big Sean, 2 Chainz, Drake, Juicy J, Nicki Minaj, Soulja Boy i Future.
Teraz opuścił szpital w Los Angeles — taką informację podał na swoim Twitterze Mack Maine, kolega artysty, dodając "Bóg jest wielki".
Słynny aper trafił do szpitala po serii ataków, których dostał podczas wtorkowej nocy w ubiegłym tygodniu, gdy nagrywał teledysk. Podejrzawano najgorsze, czyli przedawkowania narkotyków. Wersja oficjalna brzmi inaczej: trzydziestolatek miał paść ofiarą zbyt dużej ilości wypitych napojów energetyzujących, zawierających kodeinę. W szpitalu odwiedzili go przyjaciele z estrady, m. in. Nicki Minaj i Drake. Słali stamtąd uspokajające wieści, że muzyk czuje się dobrze i wkrótce powróci do normalnego życia. To prawda, że poczuł się dobrze, ale wcześniej przebywał w farmakologicznej śpiączce. Plotkowano nawet, że otrzymał ostatnie namaszczenie.