Jerzy Mazgaj o Domus Picta

Gdy zawieruszy się korkociąg, można zabawić się w MacGyvera i z pomocą wkręcanego haczyka, sznurowadła, młotka, noża czy też pompki pneumatycznej (niepotrzebne skreślić) rozprawić się z korkiem.

Aktualizacja: 09.01.2015 08:32 Publikacja: 09.01.2015 07:17

Jerzy Mazgaj o Domus Picta

Foto: Rzeczpospolita

Można sięgnąć też po wino musujące, które w każdej sytuacji otwiera się łatwo, cicho i dyskretne (tandetne głośne wystrzały i płyn ściekający po butelce zostawcie zwycięzcom F1). Wybór jest ogromny – od tradycyjnego francuskiego szampana przez hiszpańską cavę po włoskie franciacortę i prosecco. I na tym ostatnim chciałbym się dziś skupić.

Prosecco to wino bezpretensjonalne, rześkie i delikatne już choćby z samego wyglądu. Ma słomkowy kolor, czasem o zielonkawych refleksach. W smaku wyczuwa się nuty jabłek, gruszek i migdałów. Pochodzi z regionu Wenecja Euganejska zwanego po włosku Veneto.

Najlepsze prosecco robi się wyłącznie ze szczepu glera, ale dopuszczalny jest również niewielki dodatek odmian pinot blanc i pinot grigio. W ramach ogólnej wiedzy przydatnej w towarzystwie warto pamiętać, że od szampana różni je nie tylko miejsce, ale i metoda produkcji. Wtórna fermentacja, podczas której wino zyskuje bąbelki, odbywa się nie w butelkach, ale w zamkniętych hermetycznie zbiornikach ze stali nierdzewnej, gdzie do wina dodaje się mieszankę cukru i drożdży. Powstaje w ten sposób dwutlenek węgla, który zmienia wino „gładkie" w musujące. Po kilku miesiącach trunek jest butelkowany pod ciśnieniem.

Ten cały proces znany jest jako metoda Charmata (od nazwiska Eugene'a Charmata, francuskiego winiarza, który ją spopularyzował), choć, o ironio, jego wynalazcą był przecież Włoch Federico Martinotti! W przeciwieństwie do metody szampańskiej, w której wino musi dojrzewać jeszcze kilka lat, by zyskać swój smak i „gazik", zabutelkowane prosecco pijemy od razu. Dłuższe leżakowanie odbiera mu pożądaną świeżość.

Ciekawym przykładem prosecco jest Prosecco DOC Extra Dry z Domus Picta, producenta mającego swoją siedzibę w miejscowości Valdobbiadene, oddalonej o godzinę jazdy samochodem na północ od Wenecji. Tradycje tej firmy sięgają połowy XIX wieku. W ich winie nutom owoców towarzyszą jaśmin i akacja. A bardziej wyrobiony nos wyczuje nawet subtelną miętę.

Prosecco ma tę cudowną właściwość, że pasuje do wielu dań i „okoliczności przyrody". Stąd wyśmienicie sprawdzi się solo jako aperitif, ale również do przystawek z szynką parmeńską, nadziewanych grzybów, owoców morza czy pasty ze szparagami w kremowym sosie. Swoją drugą twarz to wino pokaże podczas deseru, którym będą galaretka lub lody. Ale można również spędzić leniwy kanapowy wieczór w towarzystwie prosecco oraz... chipsów ziemniaczanych lub popcornu.

Czytelnikom hołdującym zdrowszemu trybowi życia przypominam o słynnym koktajlu Bellini, który robi się również z prosecco. To jeden z najbardziej znanych na świecie koktajli stworzony przez Giuseppe Ciprianiego, barmana i właściciela Harry's Bar w Wenecji. Nazwany na cześć słynnego renesansowego malarza – Giovanniego Belliniego – został po raz pierwszy zaserwowany w 1948 roku. Podobno jako jedni z pierwszych degustowali go stali bywalcy baru – Ernest Hemingway i Orson Welles.

Jak zrobić koktajl Bellini? Zmiksowany miąższ i sok (według oryginalnej receptury) białych brzoskwiń z Veneto miesza się w proporcjach 1:3 z prosecco i podaje w kieliszkach do szampana lub martini nie tylko jako aperitif, ale i do dań z drobiu. Bellini często towarzyszy wystawnym weneckim imprezom od przyjęć podczas słynnego festiwalu filmowego po pokazy alta moda. Hmm, a może w tym roku uczcić przypadające na ostatni weekend karnawału walentynki w Wenecji?

Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę
Kultura
„Nie pytaj o Polskę": wystawa o polskiej mentalności inspirowana polskimi szlagierami
Kultura
Złote Lwy i nagrody Biennale Architektury w Wenecji
Kultura
Muzeum Polin: Powojenne traumy i dylematy ocalałych z Zagłady
Kultura
Jeff Koons, Niki de Saint Phalle, Modigliani na TOP CHARITY Art w Wilanowie