Reklama

Nagi duch czasów

Album z sesjami do kalendarzy Pirelli dokumentuje 50 lat zmian obyczajów.

Publikacja: 13.08.2015 21:00

Wydawnictwo Taschen uczciło jubileusz kalendarzy, które ukazują się w limitowanych nakładach od 1964 r. Jest także sesja z 1963 r., która nigdy nie została wykorzystana.

Na pomysł wydawania kalendarza, który przyciągałby oko klienta i promował firmę Pirelli, wpadło przedstawicielstwo włoskiego producenta opon w Londynie. Nie były to pierwsze kalendarze firmowe – od 1949 r. wydawał je producent autobusów Leyland.

Od początku sesje modelek powierzano wybitnym fotografom. Pierwszą zrealizował Terence Donovan, znany z dokumentowania „Swingującego Londynu", pokazanego m.in. w filmie „Powiększenie" Antonioniego, i zdjęć mody. Modelki fotografował w 12 krajach. Były to egzotyczne piękności, ale wcale nie roznegliżowane. Sesję do pierwszego kalendarza (1964 r.) powierzono fotografowi The Beatles Robertowi Freemanowi. Zdjęcia modelek zrobił na plażach Majorki, ukazując piękno twarzy i figur. Sprzedawcy przekazywali do firmy informacje o pozytywnych wrażeniach klientów, a centrala szybko powiązała wzrost sprzedaży opon z pojawieniem się kalendarza. Dlatego następną sesję powierzono jeszcze bardziej utytułowanemu artyście – Brianowi Duffy'emu, a kolejną Peterowi Knappowi. Zdjęcia wykonane na Lazurowym Wybrzeżu (1965 r.) i w Maroku (1966 r.) pokazywały wyzwolone, odważne dziewczyny, świadome swego piękna i możliwości. Cytowany w albumie Knapp mówi nawet o początkach feminizmu.

„Twórcy kalendarzy Pirelli zawsze oddawali ducha czasów, w których powstawały kolejne edycje" – pisze we wstępie redaktor albumu Philippe Daverio.

Znany w latach 60. XX w. z erotycznych zdjęć Harri Peccinotti zrealizował sesje do kalendarzy w 1968 i 1969 r. W Kalifornii zrobił fotoreportaże dokumentujące ruch hipisowski, ale miłośnicy nagich ciał nie znajdą tu żadnego. Za to zbliżenia ust dziewczyn pijących coca-colę, liżących lody czy palących papierosy są bardzo namiętne. Pierwsze zdjęcia nagich modelek ukazały się w 1971 r. Zrobił je na Jamajce Francis Giacobetti. Dziś można je zaliczyć do klasyki aktu. Odważne ujęcia opublikowano w kalendarzu z roku 1973. Pierwszy raz pojawił się tam lateksowy biustonosz.

Reklama
Reklama

W latach 1975–1983 kalendarze Pirelli nie ukazywały się, co tłumaczono kryzysem energetycznym. Fani byli zawiedzeni, lecz warto było czekać na fotografie wykonane na Bahamach przez Niemca Uwe Ommera do edycji 1984. Nagie ciała modelek pomalowane we wzory bieżników opon nie pozostawiały wątpliwości, co reklamują. Od tego roku pozują sławne modelki, które podpisują się nazwiskami. Norman Parkinson zrobił kapitalne zdjęcia Iman i Anne Anderson. Naomi Campbell i inne ciemnoskóre modelki są gwiazdami Terence'a Donovana i kalendarza z 1987 r. Naga Monica Bellucci pozowała Richardowi Avedonowi do edycji 1997 r. Fascynują fotografie wykonane przez Petera Bearda w Botswanie (2009). Zdjęcie nagiej modelki na grzbiecie słonia i seria dodatkowych zdjęć z tej sesji są dodatkową atrakcją albumu.

W albumie, który ma niemal 600 stron, znalazły się także fotografie z aktualnej edycji kalendarza 2015 wykonane przez Stevena Meisela. To tzw. lateksowa sesja, w której wzięła udział po raz pierwszy modelka XL Candice Huffine. W poprzednich latach do zdjęć pozowały również Polki: Małgorzata Bela, Magdalena Frąckowiak i Anja Rubik.

10 września o godz. 20:00 w warszawskiej klubogalerii "Pies Czy Suka" o fenomenie kalendarza Pirelli opowie felietonistka „Playboya" Aleksandra Różdżyńska. Po prezentacji i dyskusji organizatorzy zapraszają na party.

Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Kultura
Nie żyje Frank Gehry. Legendarny architekt miał 96 lat
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kultura
Pomyśleć o tym, co nieoczywiste. Galeria sztuki afrykańskiej Omeny Mensah w Warszawie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama