Rzeczpospolita: Dlaczego uważa pan, że konstytucja dla nauki ministra Jarosława Gowina jest zagrożeniem dla uczelni wyższych?
Prof. Andrzej Kisielewski, przewodniczący KZ NSZZ Solidarność na Uniwersytecie w Białymstoku: Największe obawy, nie tylko moje, budzi pomysł wprowadzenia rad uczelni. Rady, w większej części złożone z osób spoza uczelni, mają wybierać rektorów albo wskazywać kandydatów na rektorów. Mają także kontrolować zarządzanie uczelniami. Niepokoją nas również nowe zasady kategoryzacji i finansowania uczelni. Zagrożenie widzę także w sposobie oceniania dokonań naukowców i pracy dydaktycznej i związanym z tym zjawiskiem tzw. punktozy, czyli przeliczania wszelkich przejawów życia akademickiego na punkty.