Doniesienie na poprzedników złożył do prokuratury obecny szef resortu Jan Szyszko - było ono jednym z kilku, skierowanych po przeprowadzonym wcześniej audycie ośmioletnich rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Potwierdzam, że wszczęliśmy śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w 2012 roku przez ówczesnego ministra środowiska - mówi „Rzeczpospolitej” Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Polegało to na wydaniu decyzji administracyjnych dotyczących planów urządzenia lasów dla nadleśnictwa Hajnówka, Białowieża i Browsk, które skutkowały zmniejszeniem możliwości pozyskania drewna i w efekcie doprowadziły do rozwijana się na masową skalę organizmów patogennych, powodujących zamieranie drzewostanu, oraz do zniszczeń znacznych rozmiarów w świecie roślinnym – dodaje prok. Dziekański.
Postępowanie wszczęto nie tylko z art. 231 kodeksu karnego, który mówi o nadużyciu uprawnień, ale również z rzadko wykorzystywanego przez śledczych art. 181 kodeksu karnego. Przewiduje on za „zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach” karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Doniesienie wpłynęło w maju. Jak mówił nam wówczas Jacek Krzemiński, rzecznik Ministerstwa Środowiska, dotyczyło „zaniechań i błędnych decyzji rządów PO-PSL w sprawie Puszczy Białowieskiej, które doprowadziły m.in. do uschnięcia w puszczy kilku milionów drzew”. – Chodzi o nie powstrzymaną plagę korników i innych owadów atakujących drzewa, i zaniku priorytetowych - dla UE - siedlisk przyrodniczych – wyjaśniał Krzemiński
W marcu minister Andrzej Szyszko zatwierdził aneks do Planu Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Białowieża, który zakłada wycinkę części drzew w związku – jak uzasadniano - koniecznością walki z plagą kornika, który atakuje świerki. Plan przewiduje zwiększenie pozyskania w ciągu dekady (w latach 2012-2021) drewna do 188 tys. metrów sześciennych. Poprzedni plan mówił o pozyskaniu ok. 63,4 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat.