Krakowska Prokuratura Regionalna w październiku po 14 miesiącach uchyliła areszt wobec adwokata Marcina Dubienieckiego, podejrzanego o kierowanie grupą przestępczą, wyłudzenie 14,5 mln zł z PFRON i pranie brudnych pieniędzy. Prokurator uznał, że wystarczą inne środki zapobiegawcze.

Marcin Dubieniecki po wyjściu z aresztu udzielił wywiadu Onetowi. W rozmowie z Januszem Szwertnerem powiedział, że nie ma nic wspólnego ze sprawą, w związku z którą został zatrzymany. - Jestem niewinny - powiedział adwokat. - Zarzuty, które postawił prokurator, są całkowicie oderwane od rzeczywistości - dodał.

Dubieniecki ocenił, że moment jego zatrzymania nie był przypadkowy. - Prokurator zatrzymał mnie nagle, na dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi - powiedział dodając, że postępowanie toczyło się latami.

W ocenie Dubienieckiego podstaw do zatrzymania nie było nigdy wcześniej, a tym bardziej na dwa miesiące przed wyborami. - Wszystko to wywołało niewątpliwy skutek polityczny. Zostałem zatrzymany na polityczne zlecenie - powiedział Marcin Dubieniecki. Podkreślił, że ktoś miał powód, by próbować go wyeliminować.

Więcej w Onecie.