Jak się powozi w NBP

Prezes Sławomir Skrzypek dostanie nowy samochód, który ma kosztować 350 tys. zł

Aktualizacja: 29.08.2008 15:38 Publikacja: 29.08.2008 01:48

Sławomir Skrzypek dziś jeździ ośmioletnim audi A8.Pracownicy NBP twierdzą, że to prawie całkiem zuży

Sławomir Skrzypek dziś jeździ ośmioletnim audi A8.Pracownicy NBP twierdzą, że to prawie całkiem zużyty technicznie samochód

Foto: Rzeczpospolita

Zarząd NBP zdecydował o zakupie 31 nowych aut – dowiedziała się „Rz”. Decyzja banku zapadła przedwczoraj, dziś ma zostać ogłoszony przetarg. Prócz nowego samochodu dla prezesa przybędzie jeszcze osiem nowych wozów, którymi jeździć będą pozostali członkowie zarządu banku oraz Rady Polityki Pieniężnej. Każde z tych aut ma kosztować około 150 tys. zł. Dodatkowo do oddziałów i centrali NBP trafią jeszcze 22 samochody, każdy za ok. 90 tys. zł. Cały kontrakt ma opiewać na kwotę 3,5 mln zł.

– Nasza flota samochodowa jest już mocno wysłużona. Ostatnie przetargi na auta osobowe odbywały się siedem lat temu – wyjaśnia Józef Ruszar, szef Departamentu Komunikacji Społecznej NBP.

Jeżdżenie tańszym samochodem byłoby populizmem - Józef Ruszar, NBP

Sławomir Skrzypek jeździ audi A8 zakupionym w 2000 r. Ruszar przekonuje, że samochód jest praktycznie całkiem zużyty technicznie. – Jego eksploatacja i zakup części są nieopłacalne – twierdzi. Dlaczego jednak nowy wóz dla prezesa ma kosztować aż 350 tys. zł? W tej cenie można kupić najlepsze modele Mercedesa, Audi czy Leksusa.Tyle kosztowały też m.in. samochody BMW serii 7, które w połowie lipca Biuro Ochrony Rządu kupiło do obsługi najważniejszych osób w państwie (m. in. prezydenta i premiera).

– Nie chcemy, by auto dla prezesa było droższe niż dla innych najważniejszych urzędników państwowych – zaznacza Ruszar. – Prezes przesiądzie się do pojazdu tej samej klasy. Jest jedną z kilku najważniejszych osób w państwie. Jeżdżenie tańszym samochodem byłoby populizmem.

NBP nie może jednak liczyć na zrozumienie ze strony polityków. Już pojawiają się kąśliwe uwagi.

– Generalnie nie lubię dziadostwa i uważam, że szef NBP powinien jeździć przyzwoitym autem. Ale kupowanie tak drogiego samochodu jak dla prezydenta państwa to jest lekka przesada – mówi poseł Jarosław Urbaniak (PO) z Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Zwraca przy tym uwagę, że w zeszłym roku bank centralny odnotował kilkanaście miliardów złotych straty (wynikała z umocnienia się złotego). Jak będzie w tym roku, też nie wiadomo.

Zdaniem Stanisława Steca z SLD kupno auta za 350 tys. zł to zdecydowana przesada. – To zwykła rozrzutność – uważa.

– Rozumiem, że prezes Skrzypek chce mieć pojazd z pancernymi szybami, ale kupowanie takiego wozu dla niego jest zupełnie bez sensu. Z punktu widzenia terrorystów prezes NBP jest chyba ostatnią osobą, którą by chcieli usunąć. Przynosi krajowi za dużo szkody – dodaje Urbaniak.

Sławomira Skrzypka broni wiceszefowa Komisji Finansów z PiS Aleksandra Natalli–Świat. – Nie da się ukryć, że szef NBP jest jedną z najważniejszych osób w państwie. Cena auta dla niego może dziwić, ale przecież nie jest to wydatek robiony z uwagi na jego osobę, ale ze względu na rangę instytucji – podkreśla. NBP zwraca zaś uwagę na pozytywną okoliczność zakupu: wysoki kurs złotego, który sprawi, że zakup samochodów jest realnie tańszy.

Prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz wicepremierzy od wielu lat jeżdżą samochodami BMW serii 7. W lipcu Biuro Ochrony Rządu za 1,7 mln zł kupiło do ich obsługi pięć nowych wozów. Cena jednego auta wyniosła 349,5 tys. zł. Są wyposażone m.in. w elektrycznie sterowane, wentylowane i podgrzewane skórzane fotele, podłokietniki z chłodzonym schowkiem na napoje, czterostrefową klimatyzację, podpórki pod nogi dla pasażerów podróżujących z tyłu, zmieniarkę płyt CD, podświetlane lusterka kosmetyczne i system audio z ośmioma głośnikami oraz system multimedialny z tyłu pojazdu.

Zarząd NBP zdecydował o zakupie 31 nowych aut – dowiedziała się „Rz”. Decyzja banku zapadła przedwczoraj, dziś ma zostać ogłoszony przetarg. Prócz nowego samochodu dla prezesa przybędzie jeszcze osiem nowych wozów, którymi jeździć będą pozostali członkowie zarządu banku oraz Rady Polityki Pieniężnej. Każde z tych aut ma kosztować około 150 tys. zł. Dodatkowo do oddziałów i centrali NBP trafią jeszcze 22 samochody, każdy za ok. 90 tys. zł. Cały kontrakt ma opiewać na kwotę 3,5 mln zł.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej