[b]Rz: Nie wziął pan udziału w obchodach rocznicy Okrągłego Stołu. Dlaczego?[/b]
[b]Antoni Mężydło:[/b] Nigdy nie było to dla mnie wydarzenie jednoznaczne. Miało plusy, ale też wiele minusów. Znaczenie ma też fakt, że w 1989 r. byłem przeciwnikiem rozmów z komunistami. Byłem wtedy bardzo radykalnie nastawiony. Chciałem zmian rewolucyjnych, a nie ewolucyjnych. Zdecydowanie bliżej było mi do Andrzeja Gwiazdy niż Bronisława Geremka. Chciałem walczyć z komunistami, a nie rozmawiać.
[b]Dzisiaj dostrzega pan jednak pewne plusy Okrągłego Stołu.[/b]
Paradoksalnie to Jarosław Kaczyński przekonywał mnie do porozumień Okrągłego Stołu. Mówił, że tak było trzeba, pewne rzeczy udało się dzięki temu od komunistów wyrwać. Jego zdaniem Okrągły Stół sam w sobie nie był zły, tylko później trzeba było dokonać ostrzejszych zmian. Częściowo mnie przekonał. Pewne sprawy zostały jednak przeprowadzone źle.
[b]Na przykład?[/b]