– Napastnikiem był człowiek, który 33 razy trafiał do więzień za brutalne przestępstwa, ci ludzie mieli prawo się bać – mówił Zbigniew Ziobro, europoseł PiS, były minister sprawiedliwości, na sobotniej konferencji prasowej. Zwołał ją, by poinformować, że wystąpi do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z apelem o ułaskawienie Krzysztofa, Mirosława i Tomasza W. – trzech braci z Włodowa na Warmii, którzy
1 lipca 2005 r. dokonali linczu na terroryzującym okolicę Józefie C. Mężczyzna zmarł. W piątek sąd apelacyjny podtrzymał wyrok skazujący ich na cztery lata więzienia.
– Mamy do czynienia z ludźmi, którzy byli dobrymi ojcami swoich rodzin, utrzymywali te rodziny, cieszyli się bardzo dobra opinią – podkreślał Ziobro. Zapowiedział, że poprosi również ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumę o tymczasowe zawieszenie wykonania kary do momentu rozpatrzenia sprawy przez Lecha Kaczyńskiego.
Czy prezydent ułaskawi braci z Włodowa? Władysław Stasiak, wiceszef Kancelarii Prezydenta, tłumaczył wczoraj, że na decyzję jest jeszcze za wcześnie. – W tej sprawie nie sposób wypowiadać się zbyt pochopnie – podkreślał w TVN 24. – To przykład bardzo szczególny. Wygląda na to, że ludzie, którzy nie mogli sobie poradzić w normalnej sytuacji, korzystając z normalnych narzędzi prawnych, przekroczyli granice prawa w sytuacji ekstremalnej.
W styczniu „Rz“ informowała, że walkę o ułaskawienie sprawców linczu we Włodowie rozpoczął Sławomir Sikora, pierwowzór bohatera filmu „Dług“.