– Przez to wszystko ze sprawą zabójstwa Papały jesteśmy kilka lat do tyłu – mówi bez wahania rozmówca „Rz” z wymiaru sprawiedliwości.
Generał Marek Papała został zastrzelony 25 czerwca 1998 r. w Warszawie. Trzy tygodnie później, 15 lipca, do komendy rejonowej na stołecznym Mokotowie zadzwonił wieczorem anonimowy informator. Twierdził, że zamieszani w zabójstwo są dwaj mężczyźni: Rafał K. i Marcin P.
Obaj byli powiązani ze światem zorganizowanej przestępczości. Mieli kontakty z nieżyjącym już wiedeńskim gangsterem Jeremiaszem B., ps. Baranina, wskazywanym jako możliwy zleceniodawca morderstwa szefa policji.
Z rozmowy sporządzono notatkę, która wkrótce trafiła do policyjnej grupy powołanej do wykrycia sprawców zbrodni. Jak ustaliła „Rz”, aż do lata 2004 roku o istnieniu notatki nie wiedzieli jednak warszawscy prokuratorzy prowadzący sprawę zabójstwa Papały.
Rozmówcy „Rz” ujawniają, że dziwnych zaniedbań w sprawie było więcej. – Przed prokuratorami zatajano informacje – podaje nasze źródło z wymiaru sprawiedliwości.