Reklama

Temida jest ślepa. Sąd bez litości

Mimo że sprzeciwiał się temu nawet prokurator, sąd zmusił ciężko chorego mężczyznę do udziału w rozprawie.

Aktualizacja: 28.11.2014 23:34 Publikacja: 28.11.2014 01:00

Więcej w programie Państwo w Państwie Polsat, 30.11.2014 godz. 19.30

Więcej w programie Państwo w Państwie Polsat, 30.11.2014 godz. 19.30

Foto: Rzeczpospolita

W lipcu 2012 r. Marek L. został skazany za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która przemycała narkotyki i podrabiała pieniądze. Sąd wydał wyrok w oparciu o zeznania świadków koronnych. W podjęciu decyzji o osadzeniu nie przeszkadzał mu stan zdrowia oskarżonego. A Marek L. od 20 lat jest sparaliżowany, nie może ruszać rękami ani nogami.

Obrona odwołała się od wyroku, a sąd II instancji uznał jej argumenty i uchylił skazanie, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. Wznowiono ją we wrześniu 2013 r., ale pierwsza rozprawa się nie odbyła. Powodem był zły stan zdrowia L.

Miesiąc później biegły stwierdził, że oskarżony jest całkowicie, trwale niezdolny do pracy i trwale niezdolny do samodzielnej egzystencji. „Udział oskarżonego w rozprawach sądowych, obecnie i w przyszłości, będzie praktycznie niemożliwy" – stwierdził neurochirurg. W związku z opinią sąd postanowił zawiesić postępowanie.

Tę decyzję zaskarżył jednak prokurator, a apelacja nakazała wznowienie procesu. W lipcu, na zlecenie sądu mimo wniosków o usprawiedliwienie nieobecności i przeniesienie rozprawy do domu oskarżonego, Marek L. został przewieziony do siedziby sądu.

Tam wystąpiły jednak problemy. Sala rozpraw znajdowała się na drugim piętrze, a nosze nie mieściły się do windy. Na przeniesienie Marka L. po schodach nie zgodzili się lekarze. Ostatecznie sąd zgodził się przenieść postępowanie na parter.

Reklama
Reklama

Podczas prób przenoszenia doszło jednak do niekontrolowanego oddania moczu przez Marka L. Mimo to sędzia nie zdecydował się na odroczenie rozprawy, przez co oskarżony w jej trakcie leżał w mokrym ubraniu.

Marek L. chciał zeznawać, ale jak sam przyznał, nie był w stanie tego zrobić tego dnia. O przeniesienie terminu przesłuchania wnosiła obrona, którą poparł prokurator. Sąd nie uwzględnił jednak tego wniosku i kontynuował rozprawę. W końcu, po kilku interwencjach ratowników medycznych, rozprawę odroczono.

Obrońca Marka L. zgłosił sprawę zachowania sędziego do Krajowej Rady Sądownictwa. Ta przekazała ją do rozpatrzenia przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama