Neil Armstrong, pierwszy człowiek na Księżycu, od lat nie udziela wywiadów. Nie będzie brał udziału w żadnych rocznicowych obchodach. Nawet nie wyjrzał przez okno, kiedy w ubiegłą sobotę mieszkańcy jego rodzinnego miasteczka Wapakoneta, w stanie Ohio, urządzili na jego cześć paradę. Samotnik Armstrong nie życzy sobie, aby ktokolwiek go niepokoił. Od dawna mógł być milionerem, ale zawsze odrzucał wszelkie propozycje kontraktów reklamowych. Do tego stopnia nie znosi on popularności i szumu wokół swojej osoby.
Inni uczestnicy programu Apollo nie mają podobnych oporów. Edwin "Buzz" Aldrin, który po powrocie z Księżyca popadł na pewien czas w alkoholizm i depresję, chętnie reklamuje różne produkty, pisze też powieść fantastyczno-naukową. W ubiegłym roku na jednej z aukcji w Beverley Hills pojawiła się paczka mrożonej zupy ziemniaczanej "z kolekcji Buzza Aldrina". "Nieco zakurzona, ale, kto wie -- może to jest kurz księżycowy! " -- zachęcał katalog. Cena wywoławcza: 5 tysięcy dolarów.
W sumie w sześciu udanych wyprawach Apollo Księżyc odwiedziło 12 amerykańskich astronautów. Najdziwniejsza rzecz przytrafiła się Edgarowi Mitchellowi, wyprawa Apollo 14, który w drodze powrotnej na Ziemię doznał objawienia, co zmieniło jego przyszłe życie. Mitchell rozwiódł się, opuścił NASA i założył Institute of Noetic Sciences, zajmując się badaniem zjawisk parapsychologicznych. Już zresztą w drodze na Księżyc przeprowadził w tajemnicy przed NASA eksperyment telepatyczny, w którym czterech współpracowników na Ziemi próbowałoodgadnąć porządek symboli umieszczanych przez Mitchella na tablicy liczbowej -- odgadnęli prawidłowo 51 z 200. Z kolei Alan Bean od 13 lat zajmuje się wyłącznie malowaniem księżycowych krajobrazów, w czym doszedł już do takiej perfekcji, że jego obrazy są sprzedawane po 60 tysięcy dolarów.
Wielka rocznica, wielki interes
W minioną sobotę (16 lipca) minęła 25. rocznica startu Apollo 11. Z tej okazji w Centrum Kosmicznym imienia Kennedy'ego na przylądku Canaveral odbyła się niewielka uroczystość. Główne obchody przewidziano na obecny tydzień, który ogłoszono Międzynarodowym Tygodniem Przestrzeni Kosmicznej (18 -- 24 lipca) . Dziś przypada rocznica pamiętnego lądowania, które oglądało na żywo przez telewizję 600 milionów ludzi w 49 krajach świata -- jedna piąta ludzkości. Amerykańska telewizja emituje z tej okazji dziesiątki filmów dokumentalnych i programów wspomnieniowych. Informacje z kosmosu dominują również w dziennikach: astronauci promu kosmicznego obserwują akurat w tych dniach rozmnażanie się traszek na orbicie, a astronomowie pasjonują się uderzeniami odłamków komety Shoemakera-Levy w powierzchnię Jowisza. Przy okazji telewizja przypomina też filmową klasykę science-fiction "2001 Odyseję kosmiczną", Kubricka.
Księżycowych wspomnień pełne są magazyny ilustrowane. Zostały także wydane dwie książki o tej tematyce: "A Man on the Moon" Andrew Chaikina oraz "Moon Shot" astronautów Alana Sheparda i Deke'a Slaytona. Planowane są następne, wśród nich "Lost Moon" Jamesa Lovella, opowieść o nieudanej wyprawie i graniczącym z cudem szczęśliwym powrocie na Ziemię załogi Apollo 13. W przyszłym roku ma powstać film na ten temat; Jamesa Lovella zagra tegoroczny laureat Oscara Tom Hanks.