W opinii Amerykanów, jest to niezbędny przystanek dla misji w bardziej odległe rejony kosmosu.
Jak informuje Polskie Radio, w związku z planem, główna część przyszłorocznego budżetu NASA zostanie przeznaczona na podbój księżyca. - Nie zadowala nas tylko pozostawianie śladów - powiedział Mike Pence. Jak podkreślił, celem administracji prezydenta Donalda Trumpa jest "ustanowienie stałej obecności na Księżycu i w jego rejonie".
Pence powiedział, że data powstania amerykańskiej bazy na planecie planowana jest najpóźniej na 2024 rok. W międzyczasie latać mają misje transportowe z elementami do jej budowy.
Stacjonowanie na księżycu ma być fundamentem dla misji w bardziej odległe rejony kosmosu, w tym lotów na Marsa. Tu cel NASA określony jest na rok 2030 - podaje Polskie Radio.
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence pełni jednocześnie funkcję przewodniczącego Narodowej Rady Kosmicznej, która wyznacza kierunki polityki kosmicznej.