Czytaj więcej
24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski mówi, że po poniedziałkowym ataku rakietowym Rosji na Ukrainę, doszło do przerw w dostawach prądu w sąsiadującej z Ukrainą Mołdawii.
- Rosyjskie Siły Zbrojne zadają potężne uderzenia precyzyjnymi pociskami dalekiego zasięgu na stanowiska dowodzenia, przedsiębiorstwa przemysłowe i związane z nimi obiekty, aby zmiażdżyć potencjał militarny Ukrainy - oświadczył Szojgu dzień po tym, jak Rosja wystrzeliła 70 pocisków przeciwko celom na Ukrainie.
Od 10 października Rosja, co kilka-kilkanaście dni, przeprowadza zmasowane ataki rakietowe na Ukrainę, biorąc na cel przede wszystkim obiekty infrastruktury krytycznej.
Szojgu poinformował też, że w ciągu ostatnich dni rosyjska armia zajęła sześć miejscowości w obwodzie donieckim.
Jak wyliczał zajęte miejscowości to: Majorsk, Pawłowka, Opytnoje, Andriejewka, Biełogorowka Jużnaja i Kurdiumiwka.
Czytaj więcej
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że we wtorek w kraju dojdzie po raz kolejny do nieplanowanych przerw w dostawach prądu, w związku z koniecznością odtworzenia infrastruktury energetycznej uszkodzonej w wyniku poniedziałkowego ataku rakietowego, przeprowadzonego przez Rosję.
Według słów Szojgu ukraińska armia w Donbasie straciła w listopadzie ponad 8 300 żołnierzy, pięć samolotów, 10 śmigłowców, 149 czołgów i ponad 300 pojazdów opancerzonych. To dane znacznie wyższe od tych podawanych przez stronę ukraińską - niedawno doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak mówił, że od 24 lutego, na wszystkich frontach, ukraińska armia miała stracić nieco ponad 10 tys. żołnierzy.
Z kolei rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, odpowiadał na pytania dziennikarzy o pogłoski na temat ewentualnej drugiej fali mobilizacji w Rosji.
Tylu żołnierzy miała stracić ukraińska armia w listopadzie w Donbasie
- Mnóstwo prowokacyjnych komunikatów jest publikowanych w mediach społecznościowych. Musimy skupiać się na informacjach, które pochodzą od Ministerstwa Obrony i prezydenta - mówił.
- Nie zwracajcie uwagi na te informacje (z mediów społecznościowych) - radził dziennikarzom Pieskow.
Na pytanie o apele deputowanych moskiewskiej Dumy i polityków partii Jabłoko, by prezydent wydał dekret formalnie kończący częściową mobilizację rozpoczętą dekretem z 21 września, Pieskow odparł, że "wszystko zostało już wyjaśnione i nie ma w tej sprawie żadnych nowości".