Kiedy był u władzy, Berlusconi bardzo blisko przyjaźnił się z Putinem, zaprosił go nawet na wakacje do swojej willi na Sardynii.

- Znałem go około 20 lat temu i zawsze wydawał mi się demokratą i człowiekiem pokoju – powiedział 85-letni miliarder przemawiając na zjeździe swojej konserwatywnej partii Forza Italia w Rzymie.

Berlusconi, który był szefem włoskiego rządu trzykrotnie w latach 1994-2011, wcześniej powstrzymywał się od publicznej krytyki Putina.

- W obliczu grozy masakr ludności cywilnej w Buczy i innych miejscach, prawdziwych zbrodni wojennych, Rosja nie może zaprzeczać swojej za nie odpowiedzialności – powiedział w sobotę.