Tomasz Wacławek: Robert Lewandowski i Arabia? Za wcześnie na taki związek

Transfer Roberta Lewandowskiego z FC Barcelony do któregoś z klubu piłkarskiego w Arabii Saudyjskiej miałby sens tylko ze względów finansowych. Ale i tak do niego nie dojdzie. Przynajmniej jeszcze nie teraz.

Publikacja: 10.08.2023 13:48

Tomasz Wacławek: Robert Lewandowski i Arabia? Za wcześnie na taki związek

Foto: CANDICE WARD / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / GETTY IMAGES VIA AFP

Sezon ogórkowy i wielkie zakupy saudyjskich klubów sprzyjają tworzeniu plotek. Słyszeliśmy już, że piłkarską reprezentację Polski dla ciepłej, dobrze płatnej posady na Bliskim Wschodzie porzuci trener Fernando Santos, bo nie odbiera telefonu od swoich przełożonych z PZPN (miał takie prawo - był na urlopie). Teraz lotem błyskawicy obiegła sieć informacja, że szlakiem innych gwiazd futbolu - Cristiano Ronaldo i Karima Benzemy - podąży także Robert Lewandowski.

Liga Mistrzów z Bayernem Monachium zostawiła niedosyt

To nie przypadek, że takie newsy wypuszczane są akurat w momencie, gdy rusza sezon w lidze hiszpańskiej, a najlepszy polski piłkarz za kilkanaście dni będzie obchodził 35. urodziny. To dla zawodnika wiek sprzyjający podsumowaniom, do niedawna uznawany za schyłek kariery. Dziś jest już jednak tylko i wyłącznie liczbą.

Czytaj więcej

Robert Lewandowski z golem, Barcelona z Pucharem Gampera

Medycyna poszła do przodu, Lewandowski to tytan pracy unikający poważnych kontuzji. O to, by prowadził zdrowy tryb życia, dba też jego małżonka. Jeśli więc sportowiec zapragnie, może grać i do czterdziestki. Tym bardziej, że lista celów, które ma do zrealizowania, nie została jeszcze wyczerpana. Na jej czele znajduje się przede wszystkim drugi triumf w Lidze Mistrzów. Ten pierwszy - z Bayernem Monachium w 2020 roku - dał satysfakcję, ale pozostawił niedosyt, bo finał rozgrywany był w pandemii, bez udziału publiczności. A to jednak nie to samo, co zwycięstwo przy pełnych trybunach i możliwość świętowania z kibicami.

Jest Karim Benzema i Cristiano Ronaldo, ale Luka Modrić nie chciał

Można odnieść wrażenie, że w ostatnich miesiącach wszyscy topowi piłkarze czekają na telefon z propozycją od Saudyjczyków. Choć warto podkreślić, że na kuszenie szejków niektórzy wybitni piłkarze okazali się odporni - choćby genialny rozgrywający Realu Madryt, Chorwat Luka Modrić czy mistrz świata Leo Messi. Argentyńczyk opuścił co prawda Europę, ale wybrał Amerykę. Wydaje się, że ten kierunek byłby też bliższy Lewandowskiemu, choć niczego nie można przesądzać, bo w Arabii gra już jego przyjaciel, młodszy o dwa lata Grzegorz Krychowiak.

Robert Lewandowski musi zdawać sobie sprawę, że czasu nie oszuka. Robi jednak wszystko, by swoje pożegnanie z wielkim futbolem jak najbardziej odłożyć w czasie. Oczywiście może się zdarzyć tak, że FC Barcelona nie obroni tytułu mistrzowskiego w sezonie 2023/2024 i znów szybko odpadnie z Ligi Mistrzów, a jej liderowi - choć trudno w to uwierzyć - znudzi się życie w Hiszpanii. Ale na razie nic nie wskazuje na to, by związek z Katalonią zakończył się szybkim rozwodem.

Sezon ogórkowy i wielkie zakupy saudyjskich klubów sprzyjają tworzeniu plotek. Słyszeliśmy już, że piłkarską reprezentację Polski dla ciepłej, dobrze płatnej posady na Bliskim Wschodzie porzuci trener Fernando Santos, bo nie odbiera telefonu od swoich przełożonych z PZPN (miał takie prawo - był na urlopie). Teraz lotem błyskawicy obiegła sieć informacja, że szlakiem innych gwiazd futbolu - Cristiano Ronaldo i Karima Benzemy - podąży także Robert Lewandowski.

Pozostało 84% artykułu
Piłka nożna
Robert Lewandowski z golem, Barcelona z Pucharem Gampera
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
rozmowa
Steve McManaman: Barcelonie i Realowi nikt nie zagrozi
Komentarze
Michał Płociński: Nikt tak nie ocieplił wizerunku Roberta Lewandowskiego jak Quebonafide
Komentarze
Kamil Kołsut: Po co Robertowi Lewandowskiemu wojna z memami?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Piłka nożna
Gwiazdy kopią na pustyni. Arabia Saudyjska chce gonić Europę