Gdy na całym świecie wartość sprzedaży internetowej zaczęła rosnąć wielokrotnie szybciej niż w stacjonarnych sklepach, wielu analityków orzekło początek końca tego segmentu rynku. W przyszłości jedynie zakupy spożywcze miały dla sporej części klientów pozostać domeną stacjonarnych sklepów, a większość kategorii przejęłyby e-sklepy.
Tymczasem nic bardziej mylnego, kanały te wcale nie muszą wprost ze sobą rywalizować. Z badania serwisu Ceneo, do którego dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że 36 proc. klientów sklepów stacjonarnych, zanim wybierze się na zakupy, sprawdza dostępne opcje w sieci.