Sprawę ujawnili w tym tygodniu dziennikarze telewizji Inter. Miesiąc przed wprowadzeniem przez władze Ukrainy nowych zasad zakupu węgla, tzw. Rotterdamskiej Formuły, niejaka Lilia Silczenko partnerka Dmytro Wowka szef państwowej Komisji ds. energetyki i usług komunalnych kupiła posiadłość we wsi Iwankowicze pod Kijowem za 2 mln dol.
Dziennikarze ustalili, że kobieta nie posiada żadnego biznesu podobnie jak jej rodzice. Nie wiadomo też gdzie (i czy w ogóle) pracuje.
Trzypiętrowa willa otoczona dużym parkiem angielskim należała wcześniej do Aleksandra Zniczenko zastępcy przewodniczącego ukraińskiego parlamentu. W 2004 r kupił ją oficjalnie za 250 tys. dol. Za sąsiadów obywatelka Silczenko ma byłego ministra energetyki Juri Bojko i byłego ministra ekologi Nikołę Złoczewskiego.
Silczenko stała się w właścicielką rezydencji w lutym tego roku. Miesiąc później komisja kierowana przez partnera Lili zmienia zasady zakupu węgla, który państwo nabywa dla krajowych elektrociepłowni.
Ustala tzw. Rotterdamską formułę zakupu. Węgiel ukraiński kupowany jest po cenie paliwa w porcie w Rotterdamie (czyli takie jaką osiąga tam węgiel przewieziony morzem z USA i RPA). Do ceny dodawany jest koszt przeładunku w porcie i transportu ukraińskiego węgla na Ukrainę. W rzeczywistości surowiec nie opuszcza kraju.