Oddanie pełni kontroli nad sprawami gospodarczymi w ręce wicepremiera Mateusza Morawieckiego to dobre posunięcie?
Stanisław Gomułka: Skupienie władzy w jednym ręku wytrąca Mateuszowi Morawickiemu ważny argument. Jako szef resortu finansów będzie musiał bowiem zdystansować się wobec części pomysłów ze swojego „Planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju". Nie wiem, jak sobie z tym poradzi.
A są jakieś dobre strony tej decyzji?
Morawiecki zyska dostęp do zaplecza analityków w Ministerstwie Finansów. Jako wicepremier, podwójny minister i szef Komitetu Rozwoju będzie miał też duży wpływ na innych ministrów. Łatwiej mu będzie realizować plan. Dotychczas głównym zastrzeżeniem wobec Morawieckiego było, że ambitne pomysły istniały tylko na papierze, brakowało zaś konkretnych ustaw. Teraz nie będzie już żadnych wymówek. Pełna odpowiedzialność za sprawy gospodarcze spoczywa wyłącznie na nim.
Jest to zatem racjonalny ruch?