Sesja w Warszawie przez większość czasu upływała w spokojnej atmosferze. Wielu inwestorów postanowiło wstrzymać się z decyzjami do wyników szczytów całej UE oraz strefy euro. Nie dziwi więc, że rozpiętość wahań WIG20 wyniosła zaledwie 46 pkt.
Indeks rozpoczął dzień pod kreską, jednak skala przeceny była niewielka. Tracił bowiem niecałe 0,3 proc.
Potem przyszło nieznaczne dalsze osłabienie, ale nie trwało ono zbyt długo. WIG20 mozolnie zaczął odrabiać straty i tuż po godz. 10 udało mu się wyjść na plus.
Jednak zwyżki, podobnie jak spadki, były umiarkowane. W najlepszym momencie WIG20 zyskiwał niewiele ponad 0,4 proc.
Zmiana nastrojów nastąpiła wraz ze zbliżającym się początkiem sesji na Wall Street. O ile jednak tamtejsze indeksy rozpoczęły dzień stosunkowo neutralnie, o tyle WIG20 zaczął się osuwać. Jednak i tak przecena została szybko zatrzymana.