Jak długo S&P 500 będzie bił rekordy?

Kolejne imponujące wzrosty i rekordy mogą przybliżać amerykański rynek akcji do korekty. Choć dotychczasowe zwyżki były zasługą wąskiej grupy wielkich firm technologicznych, to jednak nadal są warunki do kontynuowania hossy.

Publikacja: 12.02.2024 16:07

Jak długo S&P 500 będzie bił rekordy?

Foto: Bloomberg

Nowojorski indeks S&P 500 rósł przez 14 spośród ostatnich 15 tygodni. Odkąd powstał w  1957 r., taka seria zwyżek przydarzyła mu się tylko 13 razy. Poprzednim razem doszło do niej w 1973 r.

S&P 500: aż 23 proc. wzrostu w 12 miesięcy

Od początku roku S&P 500 zyskał już ponad 5 proc., a przez ostatnie 12 miesięcy wzrósł o 23 proc. Od stycznia znów bije on rekord za rekordem, a w zeszłym tygodniu po raz pierwszy w historii zamknął się powyżej poziomu 5000 pkt.

Czytaj więcej

Założyciel FTX za kratkami, ofiary czeka miła niespodzianka

Jego zwyżki są napędzane w dużym stopniu przez akcje wielkich spółek technologicznych. Nvidia zyskała od początku roku blisko 50 proc., Meta Platforms 35 proc., a Netflix blisko 20 proc. Nie wszystkie z nich dobrze sobie w tym czasie radziły.(Tesla straciła 21 proc., a Apple zyskał mniej niż 2 proc.). Ta grupa jako całość zyskiwała jednak dużo mocniej od mniejszych spółek. Indeks Russell 2000, grupujący spółki o małej kapitalizacji, stracił od początku roku do poniedziałkowego otwarcia 0,1 proc., a przez 12 miesięcy zyskał tylko 3,6 proc.

Drożeje głównie „Wspaniała Siódemka”  

Kapitalizacja dziesięciu największych spółek z S&P 500 stanowi obecnie 33 proc. wartości rynkowej tego indeksu. To jej największy udział od około 50 lat. "Rynkowe przywództwo staje się coraz bardziej niezdrowe, a koncentracja na rynku akcji wzrosła w porównaniu ze styczniem zeszłego roku" - pisali niedawno analitycy JPMorgan Chase.

- Wspaniała Siódemka, czyli siedem kluczowych spółek technologicznych odpowiada za 70 proc. wzrostu zysków firm z S&P 500. Te kilka spółek uzasadnia wzrost wycen. Szerokość rynku może jednak zastanawiać - mówi "Parkietowi" Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz Noble Securities.

Indeks Strachu i Chciwości niebezpiecznie wysoko

Czy to może być zapowiedzią korekty lub nawet krachu? Na razie emocje inwestorów są mocno rozgrzane. Liczony przez CNN indeks Strachu i Chciwości wynosi 78 pkt, co wskazuje, że na rynku akcji panuje "ekstremalna chciwość". Zwykle jeśli ten wskaźnik jest wysoko, to może zwiastować zbliżającą się korektę.

Ponadto S&P 500 jest już wyżej niż wiele prognoz wskazywało, że będzie na koniec roku. Mediana projekcji zebranych przez agencję Bloomberga sugeruje, że na koniec grudnia będzie on wynosił 4950 pkt, a najbardziej optymistyczna prognoza - że sięgnie 5200 pkt.

Jednak nawet wielcy pesymiści nie wróżą jeszcze końca hossy. Najbardziej pesymistyczna prognoza (autorstwa strategów JPMorgan Chase) mówi o spadku S&P 500 na koniec roku do poziomu 4200 pkt, czyli o korekcie o 16 proc.

Nowojorski indeks S&P 500 rósł przez 14 spośród ostatnich 15 tygodni. Odkąd powstał w  1957 r., taka seria zwyżek przydarzyła mu się tylko 13 razy. Poprzednim razem doszło do niej w 1973 r.

S&P 500: aż 23 proc. wzrostu w 12 miesięcy

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Giełda
Cień szansy dla WIG20
Giełda
Żabka mocno rozgrzała rynek. IPO już jest sukcesem
Giełda
Niedźwiedzie znów próbują zaatakować
Giełda
Szansa na przełom na warszawskiej giełdzie