Rosyjski indeks Micex tracił co prawda w środę po południu 0,4 proc., ale dzień wcześniej pobił rekord. Od początku roku zyskał 11,5 proc., a od dołka ze stycznia 22,5 proc. Inwestorów nie zniechęca ryzyko zaostrzenia konfliktu na Ukrainie ani to, że Rosja wciąż jest objęta sankcjami.
Rosyjskiemu rynkowi pomagał w ostatnich miesiącach wzrost cen ropy i ogólna poprawa nastrojów inwestorów wobec rynków wschodzących. Akcje rosyjskich spółek są również uznawane przez inwestorów za stosunkowo tanie. Współczynnik C/Z dla indeksu Micex (dla prognozowanych zysków na ten rok) wynosi 6,7, gdy dla indeksu MSCI Emerging Markets 12,7.
– Rosyjski rynek w porównaniu z innymi rynkami wschodzącymi jest tani i może rosnąć – twierdzi Wadim Bit-Awragim, zarządzający funduszem w moskiewskiej firmie Kapital Asset Management. Jego zdaniem pomagają wypłaty dywidend, za które inwestorzy kupują więcej akcji.
– Rosyjskie akcje raczej nie wzrosną już mocno, ale nie widzę też ryzyka dużego spadku – uważa Siergiej Wachramiejew, zarządzający z GL Asset Management.
22,5 proc. zyskał od stycznia Micex, indeks moskiewskiej giełdy