Niemożliwa była kontynuacja zwyżek w segmencie blue chips bez schłodzenia nastrojów. Dlatego też trwająca od kilku sesji korekta nie powinna nikogo dziwić. WIG20 od lokalnego szczytu – 2044 pkt, do dzisiejszego minimum 1985 pkt stracił 2,9 proc. Wymiar kary jest więc na razie łagodny, a inwestorzy mogą mieć nadzieje, że uda się wybronić pułap 2000 pkt.

Co charakterystyczne ostatnio dla polskiego rynku akcji – gdy jeden segment rynku słabnie, rolę lidera przejmuje inny. Tak jest też obecnie – misie rosną bowiem jak na drożdżach. Dziś rano mWIG40 i sWIG80 wyznaczyły nowe szczyty hossy, odpowiednio 4498 pkt i 14 759 pkt.

Wtorkowe nastroje na globalnych rynkach będzie kształtować kilka istotnych czynników. Po pierwsze – wstępne odczyty przemysłowych PMI dla Japonii, Francji, Niemiec, strefy euro i USA. Ponadto dziś poznamy wyrok brytyjskiego Sądu Najwyższego w sprawie apelacji złożonej przez rząd Theresy May dotyczącej konieczności głosowania przez parlament uruchomienia procedury wynikającej z artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego, która rozpoczyna dwuletni okres negocjacji warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Oczy inwestorów zwrócone mogą być dziś również na Turcję i decyzję tamtejszego banku centralnego dotyczącą stóp procentowych. Konsensus rynkowy wskazuje na podwyżkę o 50 punktów bazowych do 8,5 proc., co ma zahamować presję na notowania tureckiej waluty oraz przeciwdziałać nadmiernemu wzrostowi cen.