Reklama

GPW jednym z najsłabszych rynków Europy

Poniedziałkową sesję w Warszawie zdominowali sprzedający. Zawiniły słabe dane z przemysłu

Publikacja: 03.07.2012 00:19

Warszawski parkiet był w poniedziałek jednym z najsłabszych na naszym kontynencie. Na Zachodzie inde

Warszawski parkiet był w poniedziałek jednym z najsłabszych na naszym kontynencie. Na Zachodzie indeksy rosły mocno drugi dzień z rzędu.

Foto: Rzeczpospolita

 

Euforia, która po piątkowej sesji zapanowała na światowych rynkach finansowych (była reakcją na ustalenia czwartkowego szczytu unijnego), okazała się ulotna. Inwestorzy szybko zdali sobie sprawę, że mają do czynienia z kolejnymi deklaracjami polityków, za którymi – na razie – nie idą konkretne działania ratujące gospodarki Starego Kontynentu.

Dlatego poniedziałkowe notowania rozpoczęły się znacznie spokojniej, na poziomach zamknięć z poprzedniego dnia. Inwestorzy wstrzymywali się od zakupów, czekając na publikowane przed południem dane makroekonomiczne dotyczące koniunktury (wskaźnik PMI) w strefie euro i jej najważniejszych gospodarkach. Okazało się, że czerwcowe odczyty PMI dla przemysłu są neutralne lub trochę lepsze, niż oczekiwano. Tylko w przypadku Francji wskaźnik był niższy, niż oczekiwali specjaliści. Dla Niemiec, Wielkiej Brytanii i całej strefy euro dane okazały się wyższe, niż prognozowano. Neutralne okazały się też dane o majowym bezrobociu w strefie euro. Wzrosło co prawda do 11,1 proc. z 11 proc. miesiąc wcześniej, ale takiego wyniku się spodziewano.

Kiepsko na tym tle wypadła jednak Polska. Czerwcowy PMI obniżył się do 48 pkt, czyli okazał się gorszy niż w maju (48,9 pkt) i niższy, niż prognozowali analitycy (48,6 pkt). Spadł również do najniższego poziomu od 35 miesięcy.

Dlatego warszawski parkiet był w poniedziałek jednym z outsiderów Europy. Indeks WIG20 zakończył dzień na poziomie 2254,86 pkt, co oznaczało 0,9-proc. spadek. W dół ciągnęły go m.in. papiery PGNiG, które straciły 2,6 proc. Liderem zwyżek był Synthos drożejący o 3,88 proc. Nieco lepiej radził sobie indeks szerokiego rynku WIG. Zniżkował o 0,55 proc., do 40 585,86 pkt. Zmianom towarzyszyły niewielkie obroty. Wyniosły 450 mln zł. Były 38 proc. niższe niż w piątek.

Reklama
Reklama

Euforia, która po piątkowej sesji zapanowała na światowych rynkach finansowych (była reakcją na ustalenia czwartkowego szczytu unijnego), okazała się ulotna. Inwestorzy szybko zdali sobie sprawę, że mają do czynienia z kolejnymi deklaracjami polityków, za którymi – na razie – nie idą konkretne działania ratujące gospodarki Starego Kontynentu.

Dlatego poniedziałkowe notowania rozpoczęły się znacznie spokojniej, na poziomach zamknięć z poprzedniego dnia. Inwestorzy wstrzymywali się od zakupów, czekając na publikowane przed południem dane makroekonomiczne dotyczące koniunktury (wskaźnik PMI) w strefie euro i jej najważniejszych gospodarkach. Okazało się, że czerwcowe odczyty PMI dla przemysłu są neutralne lub trochę lepsze, niż oczekiwano. Tylko w przypadku Francji wskaźnik był niższy, niż oczekiwali specjaliści. Dla Niemiec, Wielkiej Brytanii i całej strefy euro dane okazały się wyższe, niż prognozowano. Neutralne okazały się też dane o majowym bezrobociu w strefie euro. Wzrosło co prawda do 11,1 proc. z 11 proc. miesiąc wcześniej, ale takiego wyniku się spodziewano.

Reklama
Giełda
Rosyjskie drony nad Polską. Tak zareagowała giełda, złoty i obligacje
Giełda
Małe spółki wracają do gry. Jakie mają atuty?
Giełda
WIG20 robi krok w tył. sWIG80 powyżej 30 tys. pkt
Giełda
Mocne uderzenie popytu na starcie tygodnia w Warszawie
Giełda
Byki znów górą na GPW, ale niepewność pozostaje
Reklama
Reklama