Trwający w pełni sezon wakacyjny oraz pusty kalendarz danych makroekonomicznych sprawił, że wtorkowe notowania, podobnie zresztą jak i poniedziałkowe, nie były zbyt emocjonujące. Indeksy w Warszawie, podobnie zresztą jak i na Zachodzie, rozpoczęły dzień na poziomach nieco powyżej zamknięć z poprzedniego dnia.
Inwestorzy zareagowali w ten sposób na informacje ze szczytu ministrów finansów państw strefy euro. Politycy dali Hiszpanii nieco więcej czasu na ograniczanie deficytu budżetowego do 3 proc. PKB. Podtrzymali też deklaracje, że iberyjski kraj otrzyma 100 mld euro wsparcia na ratowanie sektora finansowego. Pierwsza transza, ok. 30 mld euro, ma zostać uruchomiona jeszcze w tym miesiącu.
Pozytywny wpływ tych wiadomości okazał się dość trwały. Przez resztę dnia na większości parkietów naszego kontynentu dominował kolor zielony. Giełdy niemiecka i francuska przez większą część notowań zyskiwały ponad 1 proc. Dopiero po południu, za sprawę słabego początku notowań za oceanem (wskaźnik optymizmu wśród drobnych przedsiębiorców spadł do 91,4 pkt. z 94,4 pkt. w poprzednim miesiącu), indeksy w Europie oddały część zwyżek. O godz. 17 parkiet w Paryżu rósł o 0,68 proc. a we Frankfurcie o 0,85 proc. Rynek londyński zyskiwał 0,72 proc.
Warszawski parkiet nie poddał się ogólnej poprawie nastrojów na rynkach finansowych i, podobnie jak dzień wcześniej, zachowywał się znacznie słabiej. W pierwszej godzinie po otwarciu notowań WIG 20 tracił nawet 0,5 proc. W kolejnych godzinach indeksy odrobiły co prawda straty ale nie były w stanie oderwać się mocniej od poniedziałkowych zamknięć. W konsekwencji indeks największych spółek na finiszu zatrzymał się na 2247,02 pkt. co oznaczało 0,24-proc. wzrost. WIG nie zmienił wartości i był na poziomie 40356,05 pkt. Jeszcze gorzej radziły sobie indeksy małych i średnich firm, które straciły na wartości. Właściciela przez cały dzień zmieniły w Warszawie akcje za ok. 0,7 mld zł mln zł czyli 15 proc. więcej niż w poniedziałek.
Przed głębszymi spadkami warszawską giełdę uchroniły instytucje finansowe. Bank Handlowy zyskał 2,56 proc., BRE Bank 1,71 proc. a Pekao 1,26 proc. Była to reakcja na raport NBP, z którego wynikało że sytuacja polskiego sektora finansowego jest stabilna. Negatywnie na zachowanie się rynku wpływały z kolei Synthos i KGHM, które potaniały odpowiednio o 1,8 proc. i 1,15 proc.