Warszawska giełda rozpoczęła ostatnią sesję przed weekendem od zauważalnych wzrostów. Na otwarciu WIG20 zyskiwał 1,6 proc., a WIG rósł o 1,2 proc. Notowania mogą okazać się lepsze niż wczorajsze, gdy za sprawą fixingu z 0,8 proc. na plusie dla indeksu WIG20 zrobiło się 0,2 proc. na minusie. Rodzimemu parkietowi nie przeszkadza nawet to, że opublikowane w czwartek dane dotyczące sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia okazały się gorsze od oczekiwań. Polska giełda większą wagę zdaje się przykładać do pozytywnych sygnałów płynących ze strefy euro. Na plusie dzień rozpoczęły również inne giełdy europejskie. Start notowań na naszym parkiecie był jednak najbardziej imponujący. W gronie największych spółek najlepiej dzień rozpoczął KGHM, który zyskiwał rano 2,8 proc. O 2,7 proc. drożały akcje PGNiG, a 2,5 proc. zyskiwał Tauron. Parę minut po otwarciu sesji jedyną spółką, której kurs spadał, był GTC.
Optymizm pojawił się na Starym Kontynencie wczoraj po tym, jak prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi powiedział, że strefa euro jest w lepszej kondycji, niż się powszechnie uważa. Zapowiedział też, że EBC zrobi wszystko, żeby ratować wspólną walutę. Po jego zapowiedziach giełdy ruszyły w górę. Madrycki IBEX35 zyskał 6,1 proc., a francuski CAC40 4,1 proc. Początek piątkowych notowań jest nieco spokojniejszy, ale wzrosty na otwarciu wróżą niezłe zakończenie tygodnia, którego początek przyniósł drastyczne spadki.
Dzisiejszy kalendarz danych makroekonomicznych nie jest zbyt obfity. Po południu pojawią się jednak dane, które z pewnością zainteresują inwestorów – Stany Zjednoczone Ameryki poinformują o wysokości produktu krajowego brutto w II kwartale.
Złoty rozpoczął piątek od nieznacznego umocnienia. Do franka szwajcarskiego i euro zyskiwał rano po 0,1 proc., a do dolara blisko 0,2 proc.