O szykowanych zgłoszeniach do prokuratury informowali na forach internetowych rozżaleni klienci kantora internetowego z grupy Fritz, po tym, jak firma zaczęła mieć problemy z realizacją przelewów. Początkowo były to jedynie duże opóźnienia, jednak ostatnio pojawiły się głosy zaniepokojonych klientów, że przewalutowane i przesłane pieniądze w ogóle nie trafiają już do adresatów. Jak się dowiedzieliśmy, prokuratura zajęła się już sprawą.
„W dniu 23 sierpnia w Prokuraturze Rejonowej Kraków–Krowodrza w Krakowie zostało wszczęte śledztwo w sprawie doprowadzenia w okresie od 21 czerwca 2018 r. do 10 sierpnia 2018 r. w Krakowie, w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowe, szeregu osób do niekorzystnego rozporządzania mieniem znacznej wartości w łącznej kwocie 690,777 tys. zł, poprzez wprowadzenie w błąd co do zamiaru i możliwości wywiązania się z warunków umowy sprzedaży walut prowadzonej za pośrednictwem internetowego kantoru walut” – potwierdza prokuratura.
Jak informuje prokuratura, wpłynęło już kilkanaście zawiadomień od osób fizycznych oraz podmiotów gospodarczych z całego kraju. Prokuratura wydała postanowienie o blokadzie środków na rachunkach prowadzonych dla Fritz Exchange.
Śledztwo znajduje się na wczesnym etapie, a do prokuratury wpływają kolejne zawiadomienia.