Reklama

Program 10 tys.+

Rząd chce skończyć z niepewnością co do pieniędzy zgromadzonych w OFE. Trzy czwarte z nich przekazałby Polakom. Eksperci ponaglają.

Aktualizacja: 01.04.2019 06:45 Publikacja: 31.03.2019 21:00

Program 10 tys.+

Foto: Bloomberg

– W przeciwieństwie do polityków PO nie chcemy zawłaszczać OFE. Pracujemy nad koncepcją, którą chcemy przedstawić w najbliższych miesiącach, dotyczącą przekazania Polakom aktywów zarządzanych przez OFE – powiedział „Rzeczpospolitej" premier Mateusz Morawiecki. – 25 proc. aktywów OFE, w tym aktywa ulokowane w zagranicznych akcjach i obligacjach, trafiłoby do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Pozostałe 75 proc. – na specjalne, prywatne konta emerytalne obywateli – zapowiedział.

Pieniądze z OFE trafią na konta Polaków

Otwarte fundusze emerytalne mają dziś prawie 15,9 mln klientów. Wartość zgromadzonych przez nich aktywów przekracza 162,3 mld zł. Na każdego członka funduszy przypada średnio nieco ponad 10 tys. zł. Brzmi to jak program 10 tys.+. Ale należy pamiętać, że 25 proc. tej kwoty trafiłoby na FRD.

O takim pomyśle na przyszłość OFE premier mówił już trzy lata temu. Żadne decyzje jednak nie zapadły. W PiS popularny był bowiem scenariusz przerzucenia aktywów OFE do ZUS. Obligacyjną ich część, wartą ponad 150 mld zł, przeniesiono już do ZUS za rządów PO–PSL.

Zdaniem ekspertów rynku kapitałowego kolejny taki ruch sparaliżowałby spółki giełdowe i całą giełdę. Teraz słyszymy jednak twardą deklarację premiera, że tak nie będzie, a pieniądze trafią na specjalne konta Polaków.

Reklama
Reklama

– Byłoby dobrze dla rynku, gdyby sytuacja OFE została wyjaśniona przed uruchomieniem pracowniczych planów kapitałowych – mówił nam niedawno Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, odpowiedzialnego za wdrożenie PPK. – Plan premiera Morawieckiego, aby środki z OFE przenieść na indywidualne konta emerytalne, to najlepsze rozwiązanie. Zniknie niepewność, powstanie zreformowany filar emerytalny, który będzie korzystny dla gospodarki – ocenił.

– Kilka miesięcy to dość odległa perspektywa. Oczekiwałbym, że decyzje zapadną w ciągu kilku najbliższych tygodni – mówi Wiesław Rozłucki, współzałożyciel i pierwszy prezes warszawskiej giełdy. Przekonuje, że czas odgrywa tu bardzo istotną rolę. – Z początkiem lipca ruszą pierwsze PPK. Ich sukces w dużej mierze zależy od tego, co stanie się z OFE. Premierowi też zdaje się zależeć na powodzeniu tego programu. Dlatego nie powinien zwlekać z decyzjami – mówi Rozłucki. Dlaczego? Bo wiele osób uważa, że to, co stało się wcześniej z OFE, było zabraniem prywatnych pieniędzy. Dopóki nie zapadnie decyzja co z resztą funduszy, będą się obawiać, że PPK podzielą ich los. – Nic tu nie pomogą tłumaczenia, że PPK to nie OFE – mówi były szef GPW.

– Ludzie wiedzą, że rząd będzie szukał pieniędzy na sfinansowanie swoich nowych obietnic. Dlatego tak istotne jest szybkie rozwiązanie problemu OFE po myśli oszczędzających – dodaje. Jeśli niepewność wokół OFE będzie się przeciągała, sukces PPK jego zdaniem stanie pod znakiem zapytania. – Z PPK łatwo się wypisać. Skala rezygnacji może być w takim przypadku duża – mówi Rozłucki.

Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Finanse
Donald Tusk powołał nowego wiceszefa KNF. Jakie ma zadania?
Finanse
Norweski fundusz odcina się od Izraela: sprzedano udziały w bankach i amerykańskiej firmie
Finanse
"MF otwarte na zmiany". Pierwsze konsultacje projektu Osobistego Konta Inwestycyjnego.
Reklama
Reklama