Spadki nastąpiły po serii spektakularnych wzrostów w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że w połowie grudnia notowania bitcoina po raz pierwszy przekroczyły barierę 20 tys. USD, a w ubiegłym tygodniu było to już 40 tys. USD. Cyfrowa waluta osiągnęła w piątek historyczny szczyt na poziomie blisko 42 tys. USD. W niedzielę jednak rozpoczęły się spadki, które kontynuowane były w poniedziałek nad ranem i bitcoin staniał do około 32,4 tys. USD.
Specjaliści zastanawiają się, czy to chwilowe spadki czy rozpoczyna się rynek niedźwiedzia.
- Należy ustalić, czy jest to początek większej korekty, jednak widzieliśmy teraz jak ta parabola pęka, więc może tak być - powiedział Vijay Ayyar, szef działu rozwoju biznesu w giełdzie kryptowalut Luno.
Inni wskazują, że inwestorzy chcą zainkasować zysk. Przypomnijmy, że w 2020 r. bitcoin zdrożał czterokrotnie.
- Czas zabrać trochę pieniędzy ze stołu - stwierdził Scott Minerd, dyrektor ds. inwestycji w Guggenheim Investments. - Paraboliczny wzrost bitcoina jest nie do utrzymania w najbliższej perspektywie - uważa Minerd.