Program konwergencji to bardzo ważny dokument. Rząd prognozuje w nim, jakie będą warunki gospodarcze w Polsce w nadchodzących latach oraz jakie reformy zostaną przeprowadzone w celu spełnienia warunków zmiany polskiej waluty na euro. W środę dokumentem miał się zająć rząd, aby potem przekazać go Brukseli. Ale się nie zajął.
– Do programu były zgłoszone pewne uwagi – tłumaczyło nam lakonicznie Centrum Informacyjne Rządu. Stanisław Gomułka, wiceminister finansów, mówi „Rz”, że są to drobne kwestie, które w ciągu tygodnia powinny być rozwiązane. – Ministrowie otrzymali program konwergencji dwa dni temu. Muszą mieć czas, żeby się z nim zapoznać.
O szczegółach programu „Rz” pisała na początku marca. Zakłada on, że do 2010 r. w Polsce utrzyma się przynajmniej 5-proc. wzrost gospodarczy. Deficyt finansów publicznych ma być sprowadzony z obecnego poziomu 2,5 proc. PKB do 1 proc. w 2010 r. W tym samym roku inflacja obniży się do 2,5 proc., a bezrobocie do 4,5 proc.
Bardzo ważnym punktem jest obniżenie wydatków państwa. Obecnie sięgają one ponad 42 proc. PKB, a za dwa lata ma być to ponad 40 proc. Taka operacja jest konieczna, aby obniżyć podatki.