Reklama
Rozwiń

General Motors może zachować Opla

Brak zgody co do tego, komu sprzedać markę, może spowodować, że Amerykanie w ogóle zrezygnują z transakcji

Publikacja: 24.08.2009 02:28

Salon Opla

Salon Opla

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Zarząd i rada nadzorcza General Motors są podzielone jak nigdy dotąd. Część z nich woli Opla sprzedać Magnie i Sbierbankowi, część skłania się ku ofercie funduszu RHJ. Ale w tej chwili pojawiło się trzecie wyjście: Opel zostanie w GM. [wyimek]2 mld dolarów wyniosły straty Opla w I kwartaletego roku, w całym 2008 r. sięgnęły 2,8 mld dolarów[/wyimek]

Zwolennikiem kanadyjsko-rosyjskiego konsorcjum jest prezes GM Fritz Henderson. Na tę opcję stawiają również dilerzy Opla w Europie i organizacje pracowników zatrudnionych w zakładach marki. – Jesteśmy zniecierpliwieni przedłużającą się sprzedażą. To psuje wizerunek Opla – powiedział „Rz” Jaap Timmer, prezes Eurody, stowarzyszenia europejskich dilerów marki.

Wszyscy oni mają jednak silnego oponenta w osobie Johna Smitha, wiceprezesa GM, który udziały w Oplu odsprzedałby RHJ.

Niemożność osiągnięcia porozumienia przez władze GM powoduje, że część analityków branży zaczyna twierdzić, iż do transakcji nie dojdzie. – GM jest dzisiaj w znacznie lepszej kondycji niż dwa miesiące temu – uważa Rebecca Lindland z analitycznej firmy Global Insight. – Od momentu wyjścia z bankructwa koncern zmniejszył zadłużenie o 40 mld dol. Rośnie również sprzedaż tak w USA, jak i w Europie – dodaje Lindland. Dodatkowo Opel przygotowuje się do wypuszczenia jesienią nowej wersji astry. Zainteresowanie modelem, jak twierdzi Jaap Trimmer, jest ogromne. – To wszystko są powody, dla których Opel może pozostać przy GM – podsumowuje Lindland.

Z drugiej strony, utrzymanie Opla będzie kosztować amerykański koncern duże pieniądze. Opel stracił w 2008 roku 2,8 mld dol., 2 mld w

I kwartale tego roku, a w ciągu pierwszych sześciu miesięcy sprzedaż zmniejszyła się o 24 proc.

Na władze GM mnożą się naciski, by jak najszybciej podjęły decyzję o przyszłości Opla. W weekend zaapelowała o to sama kanclerz Niemiec. Angela Merkel była wyraźnie rozczarowana wynikiem piątkowej narady GM, podczas której miał być wybrany nabywca marki. Negocjacje trwały wprawdzie do późna w nocy, ale niczego nie rozstrzygnęły. Postanowiono jedynie, że i RHJ, i Magna powinny jeszcze raz poprawić swoje oferty.

Zarząd i rada nadzorcza General Motors są podzielone jak nigdy dotąd. Część z nich woli Opla sprzedać Magnie i Sbierbankowi, część skłania się ku ofercie funduszu RHJ. Ale w tej chwili pojawiło się trzecie wyjście: Opel zostanie w GM. [wyimek]2 mld dolarów wyniosły straty Opla w I kwartaletego roku, w całym 2008 r. sięgnęły 2,8 mld dolarów[/wyimek]

Zwolennikiem kanadyjsko-rosyjskiego konsorcjum jest prezes GM Fritz Henderson. Na tę opcję stawiają również dilerzy Opla w Europie i organizacje pracowników zatrudnionych w zakładach marki. – Jesteśmy zniecierpliwieni przedłużającą się sprzedażą. To psuje wizerunek Opla – powiedział „Rz” Jaap Timmer, prezes Eurody, stowarzyszenia europejskich dilerów marki.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora