Przygotowany na szczycie państw strefy euro projekt opisywał dwa scenariusze zwiększenia siły rażenia funduszu. Pierwszy zakładał powołanie do życia nowej spółki, do której pieniądze dostarczyłyby kraje spoza eurogrupy. Drugi polegał na wprowadzeniu gwarancji pokrycia części strat dla inwestorów wykładających pieniądze na nowe emisje obligacji EFSF. W założeniu przedstawione plany działania miały doprowadzić do zwiększenia zasobów funduszu do 1 bln euro. Miesiąc później wiadomo już, że oba projekty mogą spalić na panewce.
Pierwszy upadł już kilka dni po jego ogłoszeniu, kiedy wiadomym się stało, że kraje grupy BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Południowa Afryka), na które szczególnie liczyli europejscy liderzy nie są zbytnio zainteresowane inwestowaniem w EFSF. Porażkę drugiego projektu obserwujemy właśnie w tej chwili. Jak informuje Financial Times nad projektem lewarowania istniejących możliwości funduszu zbierają się czarne chmury. Pierwotnie planowana wykorzystać pozostałe moce EFSF, w wysokości 250 mld euro, na gwarancje dla kwot od czterech do pięciu razy większych. W ten sposób zasoby funduszu wzrosłyby znacznie ponad planowane 1 bln euro. Dramatyczne pogorszenie się sytuacji w Europie zmusza szefów funduszu do rewizji tych wyliczeń. Szef EFSF Klaus Regling przyznał ostatnio, że przyjęte na szczycie eurogrupy założenia mogą okazać się trudne do spełnienia. W efekcie możliwości lewarowania zostały zmniejszone i wynoszą teraz od trzech do czterech. Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, że nawet te wyliczenia są przeszacowane. Brytyjski dziennik, powołując się na wypowiedzi trzech wysokich urzędników strefy euro, podaje, że na dzień dzisiejszy najbardziej realne wydaje się zwiększenie mocy funduszu o mnożnik miedzy dwa a trzy. W takiej sytuacji osiągnięcie wspomnianego 1 bln euro jest niewykonalne.
Przywódcy krajów strefy euro nie składają jednak broni. Wzmocnienie EFSF będzie głównym tematem najbliższego spotkania ministrów finansów strefy euro, które odbędzie się w przyszłym tygodniu we wtorek. Problem w tym, że projekt nowego wzmocnionego EFSF mieliśmy poznać do końca listopada. Dzisiaj nikt już raczej nie wierzy, że uda się dotrzymać założone terminy.