Rz: Na ile szacuje się wartość rynku fitness w Polsce?
James Van Bergh:
Patrząc szeroko, na 3–4 miliardy złotych w skali roku.
Podobno ta branża w Polsce jest mocno rozdrobniona.
Aż około 90 proc. rynku należy do podmiotów posiadających tylko jeden lub dwa kluby. Natomiast na Zachodzie są firmy, które prowadzą np. 50 obiektów fitness. Upadłość dużej sieci na przełomie 2010/2011 r. stworzyła niedobry klimat wokół tej branży i banki są bardzo sceptyczne wobec udzielania kredytów takim podmiotom. Dlatego my możemy je wspomóc.